- Tusk wezwał do zbadania afery po doniesieniach medialnych, że Rosja miała udział w nagraniach.
- Minister Waldemar Buda nie widzi podstaw do powoływania komisji śledczej ws. afery podsłuchowej.
- W ocenie Budy, wezwanie Tuska należy traktować jako polityczne.
- Zobacz też: Ambasador Zwarycz: Ukraina de facto jest już członkiem NATO
Polski minister rozwoju i technologii odrzucił wezwania do powołania komisji śledczej w sprawie skandalu z 2014 r. dotyczącego tajnych nagrań polityków. Waldemar Buda argumentował, że ponieważ sprawa była już rozpatrywana przez sąd, nie ma potrzeby prowadzenia nowego śledztwa.
Donald Tusk wezwał do zbadania afery we wtorek po doniesieniach medialnych, że Rosja miała udział w nagraniach z zamiarem doprowadzenia do zmiany rządu w Polsce. Buda powiedział w środę, że komisje śledcze nie są potrzebne.
“Nie widzę podstaw”
Przemawiając na konferencji prasowej, Buda oznajmił. że komisje śledcze są potrzebne, jeśli organy państwa nie wypełniają swoich zadań, ale w tym przypadku wystarczy, że prokurator działał, że skierował swoją pracę do sądu, gdzie zapadły prawomocne wyroki.
Nie widzę podstaw do powoływania komisji śledczej ws. tzw. afery podsłuchowej. (…) Nie wiem, czy już są osoby osadzone, ale zapadły już wyroki. W związku z tym nie widzę tutaj podstaw do powywoływania komisji śledczej.
W ocenie Budy, wezwanie Tuska należy traktować jako polityczne.
Chcesz być na bieżąco? Czytaj codziennie MediaNarodowe.com
Polskie radio 24, The first news