Bieszczadzki atak niedźwiedzicy. Leśnik został przetransportowany śmigłowcem do szpitala

Dodano   0
  LoadingDodaj do ulubionych!
Zdjęcie ilustracyjne

Zdjęcie ilustracyjne / Fot. Rawpixel

Mimo obrażeń poszkodowanemu udało się zwrócić uwagę innego leśnika, który wezwał pogotowie.
  • W wyniku ataku zwierzęcia mężczyzna został ciężko ranny.
  • Doznał rozległych ran głowy, rozerwanego ucha, urazu kręgosłupa i stracił dużo krwi.
  • Leśnik został przetransportowany śmigłowcem do szpitala w Sanoku.
  • Zobacz też: Duda rozmawiał z prezydentem Iranu o dronach dla Rosji

Leśnik doznał poważnych obrażeń po tym, jak został zaatakowany przez samicę niedźwiedzia w Bieszczadach w południowo-wschodniej Polsce. Edward Marszałek z Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Krośnie ogłosił, że podczas kontroli plantacji jodły do leśnika podszedł mały niedźwiedź, a sekundy później mężczyzna został zaatakowany przez dużą samicę, prawdopodobnie matkę.

Skutki ataku

Mężczyzna doznał rozległych ran głowy, rozerwanego ucha, urazu kręgosłupa i stracił dużo krwi. Mimo obrażeń poszkodowanemu udało się zwrócić uwagę innego leśnika, który wezwał pogotowie. On również, wraz z innymi pracownikami leśnymi, udzielił pierwszej pomocy poszkodowanemu.

Zastali poszkodowanego, gdy o własnych siłach dochodził do drogi stokowej, zaopatrzyli jego rany. W tym czasie leśniczy opowiadał przebieg zdarzenia. O godzinie 10.20 przyleciał śmigłowiec LPR i przetransportował poszkodowanego do szpitala w Sanoku.

Mężczyzna został przetransportowany śmigłowcem do szpitala w Sanoku, gdzie według lekarzy jego stan pozostaje stabilny.

Po ataku samica niedźwiedzia wedle podawanych informacji odeszła.

Chcesz być na bieżąco? Czytaj codziennie MediaNarodowe.com

Subskrybuj
Powiadom o
0 komentarzy
Inline Feedbacks
Przeglądaj wszystkie komentarze

POLECAMY