- Niemiecka gazeta “Der Spiegel” poinformowała, że policja federalna zakończyła wstępna fazę badań uszkodzonego rurociągu Nord Stream.
- Nowoczesny dron morski Sea Cat zbadał uszkodzenia oraz zrobił zdjęcia.
- Śledczy uznali, że jakość zdjęć jest wystarczająca do szczegółowe analizy.
- Jak dotychczas nie wiadomo, kto dokonał sabotażu oraz czy ewentualnie nie doszło do zwyczajnej usterki.
- Kilka państw jak Niemcy, Dania, Szwecja, czy Rosja prowadzą w tej sprawie własne, niezależne śledztwa.
- Zobacz także: Bukaresztańska Dziewiątka. Błaszczak: “Jest to metoda służąca destabilizacji Polski”
Jak poinformował niemiecki dziennik “Der Spiegel” policja federalna zakończyła badania ataku sabotażowego na nitki Nord Stream na Morzu Bałtyckim. Użyty do tego okręt niemieckiej marynarki wojennej Mittlegrund wraca do portu macierzystego.
Wielozadaniowy okręt marynarki wojennej Mittelgrund jest już w drodze powrotnej do portu macierzystego. Okręt Dillingen do poszukiwania min, dzięki któremu przeprowadzono w czwartek podwodne śledztwo w pobliżu uszkodzeń rurociągu, także obiera kurs na Niemcy
– podaje niemiecka gazeta “Der Spiegel”.
Prowadząca śledztwo policja federalna w ubiegłym tygodniu zwróciła się do Bundeswehry o pomoc. Skupiła się na dwóch wyciekach w rejonie Bornholmu. Jej dron podwodny Sea Cat zrobił dobrej jakości zdjęcia uszkodzonego rurociągu.
Zdjęcia te uznano za wystarczające, zostaną one teraz poddane analizie ekspertów. Uznano, że ze względu na głębokość – 70 m – do zbadania uszkodzeń nie zostaną wysłani nurkowie policyjni.
Badania podwodne nie były łatwe. W pierwszych dniach silny prąd wyrzucił dużo piasku na dno morskie, niwecząc pracę śledczych
– informuje gazeta.
Czytaj więcej: Prawicowy rząd w Szwecji. Szwedzcy Demokraci jako czwarty filar kontrolny
Kto stoi za uszkodzeniem Nord Stream?
26 września sejsmografy odnotowały kilka potężnych eksplozji w miejscu przebiegu dwóch nitek gazociągu Nord Stream. Po wybuchach gaz wyciekał na powierzchnię z trzech miejsc.
Ze względu na złożoność ataku założono, że sprawcą może być państwo. Spekuluje się, że to sama Rosja zniszczyła rurociąg. Moskwa temu zaprzecza
– zauważył dziennik.
Ze względu na szczególne znaczenie sprawy, postępowanie przygotowawcze rozpoczęła niemiecka prokuratura federalna. Akt sabotażu uznano za poważny, brutalny atak na dostawy energii, który może wpłynąć na bezpieczeństwo zewnętrzne i wewnętrzne RFN. Prokuratura kładzie nacisk na aspekt celowego spowodowania eksplozji za pomocą materiałów wybuchowych i sabotażu przeciwko państwu.
Chcesz być na bieżąco? Czytaj codziennie MediaNarodowe.com
pch24.pl