- Jak poinformował wiceminister spraw zagranicznych Rosji Jewgienij Iwanow poinformował, że mieszkańcy okupowanych terenów mają miesiąc na podjęcie decyzji.
- Nie podał jednak, czy Ukraińcom posiadającym inny paszport niż rosyjski grozi jakaś kara.
- Jego zdaniem wielu mieszkańców anektowanych terenów posiada już rosyjski paszport.
- Zobacz także: Łukaszenka obawia się ataku ze strony Polski? Wskazał na zwiększone wydatki zbrojeniowe
Rosja dokonała nielegalnej aneksji czterech ukraińskich obwodów – zaporoskiego, chersońskiego, ługańskiego oraz donieckiego. Wcześniej przeprowadzono tam pseudoreferenda. Nielegalnie anektowane przez Rosję ziemie stanowią ok. 18 proc. terytorium Ukrainy.
Mieszkańcy Zaporoża, Chersonia, Ługańska i Doniecka, którzy mieszkają w innych krajach, muszą dokonać w ciągu miesiąca wyboru swojego obywatelstwa
– poinformował wiceminister rosyjskiej dyplomacji Jewgienij Iwanow.
Nie wskazał, czy posiadaczom ukraińskich paszportów w tych regionach, którzy nie będą chcieli przyjąć obywatelstwa rosyjskiego, grozi jakaś kara.
Polityk powiedział, że proces wydawania rosyjskich paszportów na anektowanych terenach będzie się odbywać według takiego samego planu, jaki został zastosowany w 2014 roku na anektowanym Krymie. Jednocześnie Iwanow stwierdził, że “wielu” mieszkańców okupowanych regionów Ukrainy uzyskało już rosyjskie paszporty. Zapowiedział, że Moskwa “przyspieszy” proces dla pozostałych posiadaczy ukraińskich paszportów.
Czytaj więcej: Wiceminister o reparacjach: Prawdopodobnie nasze dzieci nie dożyją zakończenia tej sprawy
Ławrow: Rosji nie obchodzi, czy Zachód to uzna, czy nie
W poniedziałek i wtorek rosyjski parlament jednogłośnie ratyfikował ustawę o aneksji ukraińskich obwodów donieckiego, ługańskiego, chersońskiego i zaporoskiego. Dokumenty trafiają teraz z powrotem na Kreml, gdzie prezydent Władimir Putin złoży ostateczny podpis, by formalnie zaanektować cztery regiony, stanowiące około 18 proc. terytorium Ukrainy.
W poniedziałek rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow poinformował, że trwają konsultacje w sprawie granic anektowanych obwodów, choć Rosjanie nie kontrolują w pełni żadnego z nich.
Moskwy nie obchodzi, czy kraje zachodnie uznają cztery nowe rosyjskie regiony, czy nie
– powiedział minister spraw zagranicznych Rosji Siergiej Ławrow.
Przekonywał, że istnieje ogromna liczba argumentów prawnych, które cementują zasadę równości i prawo narodów do samostanowienia.
Wskazał również na deklarację Zgromadzenia Ogólnego ONZ, która jego zdaniem zobowiązuje wszystkich do poszanowania integralności terytorialnej państw, w których rządy uznają prawo poszczególnych krajów do samostanowienia i reprezentowania całej ludności.
Chcesz być na bieżąco? Czytaj codziennie MediaNarodowe.com
dorzeczy.pl, rp.pl