- Jak podaje rosyjski oddział “Forbes” z kraju miało ostatnio uciec około 700 tys. obywateli.
- Niektóre media podają, że mogło uciec nawet do miliona Rosjan.
- Powodem takich desperackich decyzji było ogłoszenie przez Władimira Putina częściowej mobilizacji.
- W ostatnim czasie brytyjskie ministerstwo obrony donosiło o niezadowoleniu prezydenta Rosji o sposobie przeprowadzania mobilizacji.
- Miał on narzekać, że do wojska powoływane są osoby, które nie miały żadnego wyszkolenia.
- Zobacz także: Rosjanie stawiają ultimatum. Mieszkańcy anektowanych terenów mają miesiąc na decyzję
We wtorek, 4 października 2022 roku rosyjski oddział “Forbes”, na który powołał się portal Wyborcza.pl, przekazał, że według szacunków dziennikarzy, terytorium państwowe Federacji Rosyjskiej opuściło około 700 tys. osób. Aż 200 tys. z nich miało wyjechać do Kazachstanu.
Zgodnie z ustaleniami światowych mediów, które powołują się na źródła na Kremlu, prawdopodobnie można mówić nawet o milionie osób, które wyjechały z Rosji po 21 września tego roku, kiedy to prezydent Władimir Putin w orędziu ogłosił decyzję o mobilizacji.
Czytaj więcej: Sołowiow narzeka na brak sukcesów. “Nie jestem w dobrym nastroju”
Nie takiej reakcji oczekiwał Putin
Oficjalnym powodem ogłoszenia w Rosji częściowej mobilizacji wojskowej było tzw. wyzwolenie czterech południowo-wschodnich obwodów Ukrainy oraz rosnące, zdaniem rosyjskich władz, zagrożenie ze strony państw Zachodu. Zgodnie z przyjętym dekretem, mobilizacji podlega około 300 tys. osób pozostających w rezerwie, które wcześniej miały doświadczenie służby w siłach zbrojnych Federacji Rosyjskiej. Jednak zgodnie z doniesieniami rosyjskich mediów niezależnych, powołanie do wojska może otrzymać nie 300 tys., lecz nawet milion osób, głównie z azjatyckich części kraju.
Co ciekawe, w trakcie niedawnego spotkania z członkami Rady Bezpieczeństwa Rosji prezydent Władimir Putin powiedział, że mobilizacji wojskowej podlegają obywatele, którzy znajdują się w rezerwie, a przede wszystkim ci, którzy służyli w Siłach Zbrojnych Rosji i posiadają wymagane wojskowe specjalizacje oraz odpowiednie doświadczenie.
Jednak zdaniem analityków do spraw wojskowych, rosyjska mobilizacja nie zmieni przebiegu wojny w najbliższych miesiącach, ale może pozwolić Rosji na jej kontynuowanie. Przypomnijmy, że w swoim propagandowym przekazie Moskwa nie nazywa działań na Ukrainie wojną, lecz specjalną operacją wojskową.
Chcesz być na bieżąco? Czytaj codziennie MediaNarodowe.com
dorzeczy.pl, wyborcza.pl