- Rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow odpowiedział na zapowiedzi prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełeńskiego ws. przystąpienia do Sojuszu Północnoatlantyckiego.
- Rosyjski polityk wskazał, że nie wszystkie kraje w NATO podzielają entuzjazm Zełeńskiego.
- Ponadto przypomniał on, że Rosja wypowiedziała wojnę Ukrainie yj. specjalna operację wojskową, przez jej dążenia do właśnie NATO.
- Zobacz także: Jakie imię najczęściej dawano noworodkom w Izraelu w zeszłym roku? Odpowiedź może zaskoczyć
W piątek Ukraina złożyła wniosek o przystąpienie do Sojuszu Północnoatlantyckiego w trybie przyśpieszonym. Poinformował o tym prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełeński po posiedzeniu Rady Bezpieczeństwa Ukrainy.
Już jesteśmy de facto sojusznikami, udowodniliśmy zgodność ze sztandarami Sojuszu
– stwierdził prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełeński.
Możliwość przystąpienia Ukrainy do NATO skomentował w poniedziałek rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow.
Słyszeliśmy wypowiedzi prezydenta Zełeńskiego, widzieliśmy też różne reakcje ze strony NATO – są tam kraje, które popierają tę opcję szybkiej ścieżki akcesji, są kraje, które jej nie popierają
– przekazał rzecznik Kremla.
W każdym razie wszyscy odwołują się do zasady konsensusu, więc bardzo uważnie obserwujemy tę decyzję i pamiętamy, że to właśnie orientacja na NATO i potwierdzenie przyszłego członkostwa Ukrainy w NATO było jednym z powodów “specjalnej operacji wojskowej”
-przypomniał Dmitrij Pieskow.
Przypomnijmy, że zgodnie z kremlowską propagandą, 24 lutego nie rozpoczęła się wojna na Ukrainie, ale operacja specjalna, której celem była m. in. demilitaryzacja i denazyfikacja Ukraina.
Czytaj więcej: Nie żyje Jerzy Urban. Miał 89 lat
Jak Rosja anektuje krok po kroku Ukrainę?
W piątek, podczas specjalnego wystąpienia na Kremlu, prezydent Władimir Putin ogłosił aneksję części Ukrainy. Chodzi o obwody: ługański, doniecki, chersoński i zaporoski. Wcześniej na tych terytoriach odbyły się tzw. referenda, które Moskwa uznała za podstawę do przyłączenia tych terytoriów do Rosji.
Rosja nie będzie dyskutować z wyborem mieszkańców Doniecka, Ługańska, Zaporoża i Chersonia. Rosja ich nie zdradzi
– powiedział prezydent Rosji.
Chcę, aby władze Kijowa i ich prawdziwi panowie na Zachodzie mnie usłyszeli: ludzie w Doniecku, Ługańsku, Chersoniu i Zaporożu stają się naszymi obywatelami. Na zawsze
– podkreślił Władimir Putin podczas swojego hucznego wystąpienia.
Prezydent zadeklarował również, że Moskwa pomoże w odbudowie zniszczonych podczas działań zbrojnych miast i wsi, w władze w Kijowie powinny odebrać ten wyraz woli z wielkim szacunkiem. Jednocześnie Putin podkreślił, że Moskwa będzie bronić swoich nowych terytoriów wszelkimi możliwymi środkami.
Chcesz być na bieżąco? Czytaj codziennie MediaNarodowe.com
dorzeczy.pl