- Ze względu na czas, trzy uszkodzone rurociągi i ogromne straty ciśnienia, śledczy skłaniają się do wersji, że uszkodzenia były celowe.
- Co więcej, gwałtowny spadek ciśnienia wskazuje na nagły atak na rurociąg, taki jak eksplozja, a nie zwykły wyciek.
- Fakt, że Nord Stream 2 został zbudowany z wysokiej jakości niemieckiej stali i oparty na nowoczesnym projekcie, również wskazuje, że wyłączenie rurociągu z eksploatacji mogło być wynikiem sabotażu.
- Zobacz też: Strzelanina, atak na centrum poborowe, samospalenie. Bunt Rosjan przeciwko mobilizacji
Serwer gazety Der Tagesspiegel, powołując się na źródła bezpieczeństwa, napisał, że gwałtowny spadek ciśnienia w gazociągach Nord Stream 1 i Nord Stream 2 stanowi owoc celowego ataku. Gazeta twierdzi, że ktoś musiał celowo uszkodzić gazociągi biegnące po dnie Morza Bałtyckiego.
Organy bezpieczeństwa na szczeblu federalnym rozpoczęły dochodzenie w sprawie obu gazociągów. Nie można jednak oczekiwać natychmiastowych rezultatów, ponieważ eksperci muszą odwiedzić dno morskie, aby zbadać sytuację.
Taki atak nie jest prosty, zauważa Der Tagesspiegel, powołując się na źródła bezpieczeństwa. Według źródeł zaznajomionych ze wstępnymi ustaleniami musiałyby go przeprowadzić siły specjalne, takie jak nurkowie marynarki wojennej lub okręt podwodny. Ze względu na czas, trzy uszkodzone rurociągi i ogromne straty ciśnienia, śledczy skłaniają się do wersji, że uszkodzenia były celowe. Co więcej, gwałtowny spadek ciśnienia wskazuje na gwałtowny atak na rurociąg, taki jak eksplozja, a nie zwykły wyciek. Fakt, że Nord Stream 2 został zbudowany z wysokiej jakości niemieckiej stali i oparty na nowoczesnym projekcie, również wskazuje, że wyłączenie rurociągu z eksploatacji mogło być wynikiem sabotażu.
Rzecznik operatora gazociągu Nord Stream 2 Ulrich Lissek powiedział, że
Gdzieś musi być dziura, ale nikt nie wie gdzie.
Według niego, gaz wycieka w strefie przybrzeżnej. Gdyby taka sytuacja miała miejsce na lądzie, operator znalazłby już źródło wycieku. O uszkodzeniu rurociągu w pobliżu wyspy Bornholm na Bałtyku poinformował w poniedziałek wieczorem Duński Urząd Morski. Urząd zalecił statkom omijanie tego obszaru.
Jeśli ktoś sabotował, to kto?
Spekuluje się, że za atakami mogą stać siły ukraińskie bądź powiązane z Ukrainą. Przy czasowym zamknięciu gazociągów gaz do Niemiec i innych krajów Europy Środkowej mógłby płynąć tylko przez gazociąg jamalski i sieć gazociągów ukraińskich.
Druga opcja jest taka, że gazociąg mógł zostać uszkodzony przez Rosję w ramach operacji fałszywej flagi. Likwidacja gazociągów spowodowałaby dalszą niepewność na rynkach, a cena gazu mogłaby gwałtownie wzrosnąć. Tym samym europejski kryzys energetyczny pogłębiłby się jeszcze bardziej. Rosja zainwestowała jednak w oba rurociągi miliardy, a całkowite usunięcie możliwości wznowienia dostaw wydaje się mało prawdopodobnym celem polityki zagranicznej.
Mimo zakłóceń niemiecka Federalna Agencja ds. Sieci informuje, że nie widzi wpływu na bezpieczeństwo dostaw. Prezes Klaus Müller określił jednak sytuację jako “napiętą”.
Chcesz być na bieżąco? Czytaj codziennie MediaNarodowe.com
RMX News