Dramat Polaków na Litwie. “Najpierw ukradli Polakom ziemie, potem nazwiska, a teraz ukradli naszym dzieciom możliwość nauki”

Dodano   1
  LoadingDodaj do ulubionych!
Zdjęcie ilustracyjne

Zdjęcie ilustracyjne / Fot. Paweł Kubala

Władze Republiki Litewskiej po 1990 roku ukradły Polakom ziemie. Do dzisiaj w Wilnie nie zwrócili jej prawowitym właścicielom, czyli Polakom. Stan z czasów sowieckich jest utrzymywany. Potem skradziono naszym rodakom na Wileńszczyźnie nazwiska i zabroniono je zapisywać w języku ojczystym, czyli po polsku - w niepodległym państwie, członku UE. A teraz państwo litewskie kradnie naszym polskim dzieciom na Wileńszczyźnie ich przyszłość, czyli możliwość nauki w języku polskim. To skandaliczne zachowanie - powiedział podczas protestu pod ambasadą Litwy w Warszawie dr Bogusław Rogalski, prezes Zjednoczenia Chrześcijańskich Rodzin.

Zobacz także: Prawica przejmuje władzę we Włoszech. Jednoznaczne wyniki wyborów

Protest w obronie polskich szkół na Wileńszczyźnie odbył się w sobotę przed ambasadą Litwy w Warszawie.

Na Wileńszczyźnie trwa zaprogramowane niszczenie polskich szkół(…) Likwidowanie polskich klas i polskich szkół to uderzenie w samo serce polskości na Wileńszczyźnie – stwierdził Rogalski.

Jak wskazał polityk, Litwa łamie podpisane przez siebie traktaty i umowy międzynarodowe.

Polskie szkoły na Wileńszczyźnie istniały nawet w najgorszych czasach – sowieckich.(…) W państwie demokratycznym niszczenie mniejszości narodowej, niszczenie dzieci, zabranianie im podejmowania nauki w języku ojczystym to barbarzyństwo – powiedział.

Rogalski podkreślił, że najwyższy “czas, aby także władze w Polsce upomniały się skutecznie o prawa naszych rodaków”.

Polskie szkoły dają możliwość kształcenia aż do matury w języku polskim. Ważne jest, aby ta nauka mogła być kontynuowana, aby dzieci mogły mieć świadectwa dojrzałości w języku polskim, a potem móc podejmować studia np. w Polsce, co zresztą czynią. (…)Jeśli dzieci nie będą się uczyć w języku ojczystym, to w dwóch pokoleniach stracą ten język, a jeśli stracą ten język, stracą także tożsamość. Na to zgody być nie może – dodał.

W proteście przeciwko dyskryminacji mniejszości polskiej na Litwie i likwidacji tam polskiego szkolnictwa brali udział, oprócz działaczy ZChR, również przedstawiciele Towarzystwa Miłośników Wilna i Ziemi Wileńskiej, Wspólnoty Polskiej, stowarzyszenia “Wspólnota i Pamięć”, stowarzyszenia Młodzi Chadecy i innych organizacji. Wśród mówców znaleźli się: ks. Ryszard Halwa, Paweł Zdziarski czy polska doktorantka z Litwy Justyna Semenowicz.

Protestujący chcieli przekazać do ambasady pisemny protest. Ambasada Litwy w Warszawie jest jednak zamknięta w soboty i niedziele, nikt nie wyszedł do pikietujących. Wobec tego zdecydowano się pismo przekazać władzom litewskim listownie.

Chcesz być na bieżąco? Czytaj codziennie MediaNarodowe.com

Subskrybuj
Powiadom o
1 Komentarz
Najstarsze
Najnowsze Najpopularniejsze
Inline Feedbacks
Przeglądaj wszystkie komentarze

POLECAMY