- Polska para prezydencka usiadła w trzynastym rzędzie, podczas gdy prezydent USA z Pierwszą Damą w czternastym.
- Za Bidenem z kolei siedział premier Czech Petr Fiala, a przykładowo japoński cesarz Naruhito w rzędzie szóstym.
- Może zatem pojawić się pytanie – według jakiej zasady byli lokowani politycy?
- Zobacz też: Elektrownia jądrowa w Polsce. Rodzime firmy zawarły porozumienie z Amerykanami
Niektórych zaintrygował fakt, iż na pogrzebie królowej Elżbiety II prezydent Andrzej Duda wraz z małżonką siedzieli przed Józefem Bidenem i jego żoną. Portal RMF24 pisze nawet, że “to jedna z najbardziej komentowanych informacji związanych z pogrzebem zmarłej brytyjskiej monarchini”.
Polska para prezydencka usiadła w trzynastym rzędzie, podczas gdy prezydent USA z Pierwszą Damą w czternastym. Za Bidenem z kolei siedział premier Czech Petr Fiala, a przykładowo japoński cesarz Naruhito w rzędzie szóstym. Może zatem pojawić się pytanie – według jakiej zasady byli lokowani politycy?
Odpowiedź
Jedną z osób, które sprawę wyjaśniły, okazał się były prezydent Polski Aleksander Kwaśniewski. Będąc tytułowym gościem w programie “Gość Wydarzeń”, wytłumaczył reguły.
Precedencja polega na tym, że kolejność jest taka: głowy koronowane, prezydenci, szefowie rządów, czyli premierzy. Wśród prezydentów liczy się czas sprawowania urzędu. Dziś prezydent Andrzej Duda jest już siódmy rok prezydentem, a Joe Biden drugi rok. Między Bidenem, a Dudą jest pewnie duża grupa prezydentów, którzy dłużej sprawują swój urząd.
Na pogrzeb nie został zaproszony Włodzimierz Putin ani Aleksander Łukaszenka. Gdyby jednak było inaczej, zasiadaliby gdzieś z przodu, przez wgląd na liczbę lat swych rządów.
Chcesz być na bieżąco? Czytaj codziennie MediaNarodowe.com
Polsat news, RMF24