Dr Paluch: Porozumienie Stalina z Hitlerem jest znane naszym sojusznikom [NASZ WYWIAD]

TYLKO U NAS
Dodano   0
  LoadingDodaj do ulubionych!
Dr Marcin Paluch

Dr Marcin Paluch / Fot. YouTube/MediaNarodowe

"Wystarczyłoby uderzyć na linię Zygfryda, gdzie Niemcy musieliby cofnąć swoje wojska z Polski" - mówił w Dniu na żywo w MN Marcin Paluch, historyk.

Zobacz także: Bąkiewicz: Tusk będzie się zarzekał, że od początku był za Marszami Niepodległości

Armia Czerwona 17 września

“Tutaj jest ciekawa sytuacja pod względem wojskowo – militarnym. Armia Czerwona po reformach jest słabą armią. Ona jest wielka pod względem różnego rodzaju sprzętu. Rosjanie są znawcami broni pancernej, służącej do działań ofensywnych. Reforma ta powoduje, że armia jest słaba, niezorganizowana. Próby mobilizacji są fiaskiem, trzeba czasu do przygotowania armii na 17 września. To jak wkraczała ta armia do Polski to była żenada, tragedia. Umundurowanie i wyposażenie nie dociera – tam naprawdę były karabiny na sznurkach” – mówił dr Paluch.

Ribbentrop – Mołotow

“Trzeba powiedzieć, że traktat, to tajne porozumienie między Stalinem a Hitlerem jest znane naszym sojusznikom i nasi sojusznicy nas o tym porozumieniu Ribbentrop – Mołotow nie informują. To jest ciekawa sprawa. W momencie podpisania, agentura amerykańska ma informacje i w następnych dniach te informacje docierają do Francuzów i Brytyjczyków. Około 12 września w siedzibie sztabu generalnego generała Gamelin, Francja mówi że nie ruszy z pomocą dla Polski. Wystarczyłoby uderzyć na linię Zygfryda, gdzie Niemcy musieliby cofnąć swoje wojska z Polski. Niestety Francja i Wielka Brytania nam nie pomaga wiedząc, że ruszą Rosjanie. A Rosjanie ruszą, jeżeli na Zachodzie będzie spokój. Wystarczyło pomóc, a Stalin by się zastanowił” – dodawał historyk.

Wrzesień 1939

“Żadna armia świata nie jest przygotowana na wojnę na dwa fronty. Sojusznicy nas zostawili. Powstrzymanie Niemców na froncie plus wsparcie naszych sojuszników na froncie zachodnim doprowadziłoby do tego, że Stalin by nie ruszył. Sytuacja byłaby inna. Niemcy atakowali bardzo silnie, my toczymy ciężkie boje. Na wschodzie, co ciekawe są obszary w dużej mierze wolne. Na granicy wschodniej broni nas uszczuplony Korpus Ochrony Pogranicza w sile 20 000. Ta granica jest tylko dozorowana” – podkreślał gość MN.

Chcesz być na bieżąco? Czytaj codziennie MediaNarodowe.com

Subskrybuj
Powiadom o
0 komentarzy
Inline Feedbacks
Przeglądaj wszystkie komentarze

POLECAMY