- W czwartek 15 września w Wilnie miał miejsce protest Polaków… pod ambasadą Czech.
- Chodzi o oświatę w języku polskim.
- Niewielkie gimnazja niemogące zebrać po 12 uczniów w dwóch najwyższych klasach, są zagrożone.
- Zobacz też: Otwarcie lotnisk na Ukrainie? Pierwszy miałby być port we Lwowie
15 września pod ambasadą Czech w Wilnie miał miejsce kolejny protest dotyczący oświaty w języku polskim. Karol Kaźmieczak, Polak mieszkający na Wileńszczyźnie, donosi na Twitterze:
Walka nie idzie już tylko o gimnazjum w Połukniu. Perspektywa likwidacji stanęła przed 4 gimnazjami z r. wileńskiego i 3 z solecznickiego.
Jak pisze Kaźmierczak, niewielkie gimnazja niemogące zebrać po 12 uczniów w dwóch najwyższych klasach, są zagrożone.
Dotychczas Ministerstwo Oświaty odmawiało ich finansowania, ale pieniądze wysupływały samorządy rejonowe rządzone przez Akcję Wyborczą Polaków na Litwie-ZChR.
W tym roku jednak litewskie władze zakazały rejestracji uczniów w danych placówkach, rezygnując z finansowania ze strony samorządów.
Dziś pod ambasadą Czech w Wilnie kolejnych protest Polaków Wileńszczyzny w obronie oświaty po polsku. Nad nią coraz gęstsze czarne chmury. Walka nie idzie już tylko o gimnazjum w Połukniu. Perspektywa likwidacji stanęła przed 4 gimnazjami z r. wileńskiego i 3 z solecznickiego.🧵
— Karol Kaźmierczak (@KKazmierczakK) September 15, 2022
Dlaczego pod ambasadą Czech?
Kaźmierczak wyjaśnia, iż powodem jest fakt sprawowania przez Czechy prezydencji w Radzie Unii Europejskiej.
Także dlatego, że [Czechy] zapewniają Polakom na Zaolziu prawa, których Polaków Litwa chce pozbawić, lub których nigdy nie dała.
Chcesz być na bieżąco? Czytaj codziennie MediaNarodowe.com