Państwowe media cenzurują debatę publiczną? “Mija pół roku, odkąd nikogo z Konfederacji nie zaproszono”

Dodano   1
  LoadingDodaj do ulubionych!
Janusz Korwin-Mikke

Warszawa, 22.06.2022. Poseł Konfederacji Janusz Korwin-Mikke na sali obrad Sejmu w Warszawie. / Fot. PAP/Radek Pietruszka Sfinansowano przez Narodowy Instytut Wolności ze środków Programu Rozwoju Organizacji Obywatelskich na lata 2018 – 2030

"Mija pół roku, odkąd nikogo z Konfederacji nie zaproszono do TVP, publicznego radia! KRRiT oraz Rada Mediów Narodowych milczą w tej sprawie. To jest normalne?" - napisał w poniedziałek, 15 sierpnia na Twitterze Tomasz Brzezina, polityk Konfederacji, szef regionu śląskiego partii KORWiN.
  • Chodzi o ogólnopolskie kanały państwowych nadawców. Zdarza się bowiem, że politycy Konfederacji są zapraszani do mediów lokalnych.
  • KRRiT i RMN zignorowały prośbę o interwencję w tej sprawie. Podobnie media państwowe nie chcą wyjaśniać powodów zaistniałej sytuacji.
  • Dlaczego? Próbowałem się tego wielokrotnie dowiedzieć, ale dziennikarze TVP i Polskiego Radia nie odbierają ode mnie telefonów. Zostaliśmy całkowicie zignorowani – poinformował rzecznik prasowy Konfederacji.
  • Zobacz także: Kłopoty Konfederacji. PKW odrzuca sprawozdania finansowe

“Chcą nas zamilczeć”

Jak potem zaznaczył, chodzi o ogólnopolskie kanały państwowych nadawców. Zdarza się bowiem, że politycy Konfederacji są zapraszani do mediów lokalnych, które jednak budzą niewielkie zainteresowanie.

W katowickim oddziale TVP jesteśmy od momentu, gdy weszliśmy jako Konfederacja do parlamentu. Ale to, że ktoś z nas pojawia się w regionalnym ośrodku, jest marginalnym wydarzeniem medialnym. Zasięg takiej stacji jest skromny. Program “Optyka polityka” jest nadawany raz w tygodniu i trwa 40 minut. Ja tam mam zaledwie kilka minut, by coś powiedzieć, bo więcej czasu dostają politycy PiS i innych opcji, którzy występują też w innych audycjach. Poza tym nie jesteśmy w ogóle zapraszani przez Polskie Radio Katowice. Chyba chcą nas zamilczeć – dodał.

Wśród polityków Konfederacji można się dopatrywać symptomów pewnego przyzwyczajenia do obecnej sytuacji.

Gdyby nas zaproszono w ostatnim czasie, to byłoby to wielkie święto i byśmy o tym wiedzieli. Gdy spytałem kolegów, kiedy ostatni raz ich zaproszono do mediów publicznych, mówili, że pół roku temu. Ale czy to było 15 lutego, nie wiem. Nie przywiązuję aż tak dużej wagi do konkretnej daty – powiedział Brzezina.

Czy można liczyć na interwencję stosownych organów, jak KRRiT czy RMN w tej sprawie? Takie postępowanie w oczywisty sposób mija się z misją mediów publicznych.

Kiedyś do nich pisaliśmy i nic nam nie odpisali, więc machnęliśmy na to ręką – wyjaśnił działacz Konfederacji.

“Zostaliśmy całkowicie zignorowani”

Do sprawy odniósł się też rzecznik formacji.

Liczba zaproszeń na początku roku pokazuje wyraźnie, w którym momencie zaczął się ban na Konfederację. To się zbiega w czasie z rozpoczęciem konfliktu na Ukrainie. Konfederacja prezentuje w tej sprawie nieco inną narrację niż pozostałe ugrupowania. Wyrażaliśmy swój sprzeciw wobec przyznawania przywilejów socjalnych dla uchodźców z Ukrainy. Podczas głosowania w Sejmie nad embargiem na węgiel z Rosji jako jedyni wstrzymaliśmy się od głosu. Mamy do tego prawo i nie powinniśmy z tego powodu być pomijani w zaproszeniach do mediów publicznych – podkreślił Tomasz Grabarczyk.

Co ciekawe, Grabarczyk jest przedstawicielem partii Wolnościowcy, która dosyć niedawno stała się kolejną częścią składową Konfederacji, a powstała na kanwie niezgody na prorosyjskie wypowiedzi polityków partii KORWiN, na czele z Januszem Korwin-Mikke. Trzeba jednak podkreślić, że media państwowe nie zapraszają ani jednych, ani drugich.

Zdajemy sobie sprawę, że lokalne stacje nie mają takiego zasięgu, jak media ogólnopolskie. Chodzi mi tu przede wszystkim o TVP Info, bo na innych antenach Telewizji Polskiej i tak się już wcześniej nie pojawialiśmy. Nie pamiętam, by choć raz polityk Konfederacji był w “Gościu Wiadomości”, bardzo popularnej audycji TVP. Byliśmy zapraszani do Polskiego Radia 24, ale od początku marca już nie jesteśmy. Dlaczego? Próbowałem się tego wielokrotnie dowiedzieć, ale dziennikarze TVP i Polskiego Radia nie odbierają ode mnie telefonów. Zostaliśmy całkowicie zignorowani – dodał Grabarczyk.

Kuriozalna odpowiedź

Polskie Radio nie odpowiedziało również na pytania portalu Wirtualne Media. Z kolei ze strony TVP pojawiła się odpowiedź, że “w serwisach informacyjnych TVP prezentowani są politycy Konfederacji i ich poglądy”, a “gośćmi programów informacyjnych i publicystycznych Telewizji Polskiej są przedstawiciele różnych partii politycznych, a ich obecność zależy od tematu prowadzonej dyskusji w studiu, formuły programu oraz atmosfery panującej wokół bieżących wydarzeń”. Najpewniej to wszystko przez atmosferę…

Chcesz być na bieżąco? Czytaj codziennie MediaNarodowe.com

Wirtualne Media

Subskrybuj
Powiadom o
1 Komentarz
Najstarsze
Najnowsze Najpopularniejsze
Inline Feedbacks
Przeglądaj wszystkie komentarze

POLECAMY