- Prezes Zakładu Ubezpieczeń Społecznych prof. Gertruda Uścińska z ogromnym rozczarowaniem wskazuje na problem niskich emerytur.
- Według zasady z 1999 r. jedna składka otwiera prawo do pobierania emerytury, co staje się problematyczne z punktu widzenia obsługi.
- Obecnie najniższa miesięczna emerytura wynosi zaledwie 10 gr, a koszt jej obsługi waha się między 100 a 150 zł na miesiąc.
- Szefowa ZUS zaapelowała, aby wprowadzić rozwiązanie, które usunęłoby tak groszowe emerytury jak np. minimalny okres zatrudnienia.
- W przypadku niespełnienia tego minimalnego okresu emerytura byłaby wypłacana raz do roku.
- Podkreśliła, że obecnie istnieją różne inne świadczenia m.in. zdrowotne, które jej zdanie daje pewne poczucie bezpieczeństwa.
- Zobacz także: Zachęta do powrotu. Karta Polaka zostanie rozszerzona
Zdaniem prezes Zakładu Ubezpieczeń Społecznych prof. Gertrudy Uścińskiej wypłacanie tzw. groszowych emerytur jest sprzeczne z ideą, czym jest świadczenie emerytalne.
Moje stanowisko się nie zmieniło. Badam od wielu lat systemy emerytalne nie tylko na poziomie krajowym, ale też europejskim, międzynarodowym i zasada, że jedna składka otwiera prawo do emerytury, a taką zasadę mamy od stycznia 1999 r., jest nieprzystosowana i nie realizuje idei, czym jest świadczenie emerytalne
– powiedziała prezes Zakładu Ubezpieczeń Społecznych.
Poinformowała, że najniższa emerytura wypłacana przez ZUS wynosi 10 groszy.
Koszt obsługi, wypłaty takiego świadczenia może wynosić od 100 do 150 zł
– wskazała prof. Gertruda Uścińska.
Dlatego postulujemy, że powinien być co najmniej minimalny okres zatrudnienia. W większości państw to jest 10-15 lat, może być 5 lat, które w ogóle otwiera prawo do emerytury przy wieku emerytalnym. Może być jakiś kapitał, który daje tę emeryturę na jakimś poziomie. Najprostszym rozwiązaniem jest wprowadzenie zasady, by te groszowe emerytury nie były wypłacane co miesiąc, tylko na przykład raz na rok, bo i tak zachowane jest prawo do opieki zdrowotnej czy do innych świadczeń
– wyjaśniła.
Ponadto zwróciła uwagę, że w Polsce systematycznie przybywa osób pobierających emerytury z systemu powszechnego. Obecnie jest ich ponad 6 mln.
Czytaj więcej: Węgry przeciwne zakazowi wiz dla Rosjan. Szijjarto: “Nie planujemy żadnych ograniczeń”
Obecny system spełnia wymogi wyzwań demograficznych
Prezes ZUS zaznaczyła, że obecny system emerytalny jest dobrze uporządkowany z punktu widzenia wyzwań demograficznych.
Dalsze trwanie życia będzie się przedłużało, jeśli będziemy dbać o warunki życia i zdrowia. Z tego punktu widzenia nasz system emerytalny, który funkcjonuje od stycznia 1999 r., jest oparty na zdefiniowanej składce i on jest bezpieczniejszy dla jego utrzymania w perspektywie kilkudziesięciu lat, ponieważ on oparty jest na jasnej formule: twoja emerytura jest wprost proporcjonalna do tego, jak długo pracowałeś i kiedy przechodzisz na emeryturę
– wyjaśniła prof. Uścińska.
Dodała, że system emerytalny wymaga polityki, która jest oparta na dobrych warunkach zatrudnienia.
To jest ogromne zadanie dla polityki rynku pracy, dlatego że zmieniają się warunki w globalnym świecie. Trzeba stosować instrumenty, które będą powodowały, że poziom aktywności zawodowej będzie wyższy. Dotyczy to kobiet, osób z niepełnosprawnościami
– wskazała szefowa ZUS.
Podkreśliła, że system emerytalny jest powiązany z polityką gospodarczą państwa, a w sposób szczególny z rynkiem pracy. Pytana, czy ten system wytrzyma, odparła, że jest on bardziej odporny niż stary system.
Chcesz być na bieżąco? Czytaj codziennie MediaNarodowe.com
pch24.pl