- Dyrektor Departamentu Długu Publicznego Karol Czarnecki poinformował, że w tym roku rząd zarobił 41,2 mld złotych na państwowych obligacjach.
- Jednakże znaczący wzrost sprzedaży nastąpił od czerwca, gdy postanowiono w bardzo atrakcyjny sposób podnieść wartość obligacji.
- Zdaniem Czarneckiego są spore szanse, że rekordowe 43,3 mld złotych z ubiegłego roku już w sierpniu zostanie pokonane.
- Zobacz także: Zaskakujący sondaż. Konfederacja i Lewica pokonały Hołownię
Jak podaje dyrektor Departamentu Długu Publicznego przy ministerstwie finansów Karol Czarnecki, rząd zarobił od początku roku 41,2 mld złotych w obligacjach. Według jego szacunków już w sierpniu Polska przekroczy rekordowe z ubiegłego roku 43,3 mld złotych. Jego zdaniem klienci obdarzyli zaufaniem obligacje skarbowe.
Nasze obligacje to przede wszystkim bezpieczeństwo, które gwarantuje Skarb Państwa, a comiesięczna oferta pozwala w elastyczny sposób dopasować strukturę oszczędności do indywidualnych potrzeb klientów
– podkreślił Karol Czarnecki z ministerstwa finansów.
Nowe warunki obligacji skarbowych
Warto podkreślić, że mocna sprzedaż obligacji wzrosła dopiero od czerwca kiedy to rząd podniósł w znaczący sposób ich oprocentowanie. Niestety wcześniej pomimo szalejącej inflacji i wysokich stóp procentowych ich oprocentowanie było niskie.
Przy okazji rządowych apeli do banków o podnoszenie oprocentowania lokat, resort finansów od czerwca wyszedł z nową ofertą papierów opartych na stopie referencyjnej Narodowego Banku Polskiego oraz podniosło oprocentowanie pozostałych obligacji, a potem jeszcze w kolejnych miesiącach. W efekcie tych zmian sprzedaż obligacji w czerwcu skoczyła do 14 mld zł, podczas gdy miesiąc wcześniej Polacy ulokowali w rządowych papierach zaledwie 2,4 mld zł. W lipcu sprzedaż wyniosła ponad 10 mld zł, ale trzeba uwzględnić fakt, że banki też podnoszą oprocentowanie i oferują już lokaty nawet na 6-7 proc. rocznie, choć często przy spełnieniu dodatkowych warunków.
Czytaj więcej: Biden szykuje się na reelekcję. Demokraci mają inne zdanie
Konkurencja ze strony banków
W sierpniu, w rządowej ofercie obligacje skarbowe roczne są oprocentowanie na poziomie 6,5 proc., nowe dwulatki dają w skali roku 6,75 proc., a popularne czterolatki w pierwszym roku oszczędzania 6,50 proc., a w kolejnych oprocentowanie jest równe inflacji i stałej marży wynoszącej 1 proc.
Jednak zarówno od odsetek z lokat jak i obligacji trzeba zapłacić tzw. podatek Belki. To oznacza, że rzeczywiste oprocentowanie jest o około 1 pkt procentowy niższe. Na początku lipca na pytanie Interii, ministerstwo finansów odpowiedziało, że nie są prowadzone prace nad uchyleniem tzw. podatku Belki.
Inflacja z lipiec wyższa od pierwotnie szacowanej i wynosi 15,6%.
— Tomasz Wyłuda (@tomaszwyluda) August 12, 2022
Aby ochronić swoje oszczędności przed inflacją trzeba było ulokować pieniądze na 19,3%. Innymi słowy, trzeba było osiągnąć stopę zwrotu 19,3% aby tylko wyjść na zero (nie stracić). (1/2)#gospodarka #ekonomia
Chcesz być na bieżąco? Czytaj codziennie MediaNarodowe.com
interia.pl