Ruchoma tarcza (RT), zwana też potocznie “dzikiem” ze względu na sylwetkę dzika umieszczaną na tarczy przy strzelaniu na 50 m. Zawodnicy oddają strzały w pozycji stojącej z karabinu pneumatycznego (10 m) lub sportowego (50 m) do przesuwającej się tarczy. Konkurencja dzieli się na część szybką i wolną. W części szybkiej tarcza pojawia się na 2,5 s, a w części wolnej na 5 s. Istnieje też wersja mieszana i standardowa. W wersji standardowej najpierw odstrzeliwana jest część wolna, a następnie szybka. W wersji mieszanej przejścia szybkie i wolne są losowe zawodnik nie wie, czy w danym momencie będzie strzelał do tarczy poruszającej się szybko czy wolno. Dyscyplina była kiedyś w programie igrzysk olimpijskich.
Nasz jedyny reprezentant startujący na mistrzostwach świata w strzelaniu do ruchomej tarczy Łukasz Czapla z Petarda Kraków zdobył swój kolejny medal w bogatej karierze. W zawodach, które odbyły się w dniach 1 do 9 sierpnia we francuskim Chatearoux tym razem wywalczył brązowy medal w strzelaniu do ruchomej tarczy na dystansie 10 m. W pojedynku o brąz 39-letni Polak pokonał młodszego o dwa lata Czecha Bedricha Jonasa 6:1. Mistrzem świata w tej konkurencji został Szwed Emil Martinsson (42 lata), wygrywając w finale z Ukraińcem Ihorem Kuzymą (25 lat) 8:6.
Czapla startował jeszcze w trzech pozostałych konkurencjach, w przebiegach mieszanych na 10 m zajął 6 miejsce, natomiast bardzo blisko zdobycia medalu był na dystansie 50 m, gdzie w obu konkurencjach przegrał brązowy medal tylko jednym trafieniem zajmując 4 i 5 miejsce.
To już 12. medal czempionatu globu w kategorii seniorów w kolekcji naszego najbardziej utytułowanego reprezentanta strzelectwa sportowego, ale pierwszy brązowy. Wcześniej w konkurencjach strzelania do ruchomej tarczy na 10 i 50 m zdobywał osiem złotych i trzy srebrne krążki w latach 2006 do 2018. W swojej kolekcji Łukasz Czapla ma jeszcze 1 srebrny medal mistrzostw świata w kategorii juniorów, a także 14 medali z mistrzostw Europy (w seniorach i juniorach).
– Ten brązowy medal przyszło mi wywalczyć najtrudniej spośród dotychczasowych. To była taka emocjonalna huśtawka. Każdy z tych krążków był trudny do osiągnięcia. Czas leci szybko, ja jednak czuję się na siłach rywalizować z każdym rywalem. We Francji kilka razy zabrakło do pełni szczęścia punkcika. Odpocznę trochę, ale będę w tym czasie myśleć o startach w przyszłym roku
– powiedział Łukasz Czapla.