- Brakuje paliwa na około stu węgierskich stacjach.
- To odgórna regulacja cen i wprowadzanie restrykcji mogły spowodować zamknięcie części mniejszych stacji.
- Te większe wprowadzają limity z przyczyny braku paliwa.
- Zobacz też: Węgry: Rząd ukarał linię lotniczą. Ryanair przerzucał koszty podatku na pasażerów
Pod koniec 2021 roku rząd Viktora Orbána wprowadził limit cen paliw. W ten sposób cena benzyny 95 oraz oleju napędowego nie może być wyższa niż 480 forintów (ok. 5,73 zł) za litr. W efekcie to właśnie na Węgrzech jest najtańsze paliwo w Europie.
Wkrótce państwo wprowadziło kolejną regulację – paliwo, owszem, tanie, ale tylko dla samochodów z węgierską rejestracją. Prócz tego, niska cena “przysługuje” wyłącznie osobom prywatnym, taksówkarzom i maszynom rolniczym. Obcokrajowcy, firmy itd. zapłacą za paliwo niemal dwa razy więcej.
Kryzys nie ominie Węgier?
To odgórna regulacja cen i wprowadzanie restrykcji mogły spowodować zamknięcie części mniejszych stacji. Te większe wprowadzają limity z przyczyny braku paliwa. Portal “Najwyższy Czas!” pisze:
Węgierski MOL zezwala na tankowanie 50 litrów dziennie. Austriacki OMV również pozwala nalać do baku maksymalnie 50 litrów, a rosyjski Łukoil – 20 litrów.
Pomimo tego, brakuje paliwa na około stu węgierskich stacjach. Tamtejsi analitycy twierdzą, że sierpień może się okazać kryzysowym miesiącem dla rynku paliw Węgier. Tymczasem właściciele stacji apelują do rządu o podniesienie limitów.
Chcesz być na bieżąco? Czytaj codziennie MediaNarodowe.com
Najwyższy Czas!