- Próbki krwi są pobierane od niemowląt przy urodzeniu w celu przebadania pod kątem chorób, a wszystkie stany przechowują je przez bardzo długi czas.
- Rodzice nie są informowani o możliwości wykorzystania próbek DNA ich dzieci w ten sposób. Nie poproszono ich o pozwolenie, ani nie dano im opcji rezygnacji.
- Sprawa, która rzuciła światło na tę metodę dochodzeniową, polegała na przekazaniu policji przez laboratorium próbki od dziecka. Policja wykorzystała dowody DNA przeciwko ojcu. Było to związane z przestępstwem popełnionym ćwierć wieku wcześniej.
- Zobacz też: Śmierć kongresmenki Jackie Walorski. Zginęła w wypadku samochodowym
Policja w New Jersey stoi w obliczu procesu sądowego w sprawie podejrzenia o pobranie próbek krwi od dzieci w celu badania chorób i robienie tego bez nakazu, by wykorzystywać wyniki analiz DNA do pomocy w śledztwach przeciwko rodzicom.
Próbki krwi są pobierane od niemowląt przy urodzeniu w celu przebadania pod kątem chorób, a wszystkie stany przechowują je – niektóre, jak Kalifornia, Nowy Jork, Michigan i Minnesota przez bardzo długi czas – czasami przez dziesięciolecia.
Nie trzeba dodawać, że noworodki nie mogą wyrazić zgody na wykorzystanie ich próbek krwi w śledztwach policyjnych, ale dodatkowo rodzice nie są informowani o możliwości wykorzystania próbek DNA ich dzieci w ten sposób. Nie poproszono ich o pozwolenie, ani nie dano im opcji rezygnacji.
Wezwanie sądowe, nie nakaz
W New Jersey sprawa, która rzuciła światło na tę metodę dochodzeniową, polegała na dostarczeniu przez policję wezwania sądowego do laboratorium, które przekazało próbkę od dziecka. Policja była wtedy w stanie zdobyć dowody DNA i wykorzystać je przeciwko ojcu. Było to związane z przestępstwem popełnionym ćwierć wieku wcześniej.
Formalnie policja może uzyskać dostęp do całej bazy danych DNA tylko za pomocą wezwania sądowego – subponea (przy czym należy podkreślić, że to nie to samo co sądowy nakaz – warrant). Niektórzy uważają tę praktykę za nielegalną.
Istnieją inne obawy dotyczące sposobu, w jaki dane DNA są obecnie wykorzystywane, nie tylko przez podmioty państwowe, ale także przez duże firmy prywatne. Należą do nich takie firmy jak Google, które trzy lata temu połączyły siły z amerykańskim gigantem opieki zdrowotnej Ascension, aby uzyskać dostęp do ponad 50 milionów dokumentacji medycznej w ramach projektu Nightingale. Jest też Blackstone Group’s Ancestry i 23andMe, które mają ogromne bazy danych DNA – podczas gdy nie ma odpowiednich przepisów ustawowych i wykonawczych regulujących sposób wykorzystania tych informacji.
Chcesz być na bieżąco? Czytaj codziennie MediaNarodowe.com
Reclaim the net