- Niedawno opublikowany został na naszej stronie wpis na temat wypowiedzi Grzegorza Brauna, który skompromitował się, nazywając Wojciecha Olszańskiego “mistrzem mowy polskiej”.
- Kryminalista Olszański przez prawie dziesięć minut recenzował artykuł, swoimi wulgaryzmami jedynie potwierdzając to, o czym pisaliśmy.
- Groził również pobiciem.
- Zobacz też: Nieplanowane wyłączenia bloków energetycznych. PSE uspokaja Polaków
Nazwany przez posła Grzegorza Brauna “mistrzem mowy polskiej” Wojciech Olszański wygłosił niemal dziesięciominutową recenzję mojego niedawnego wpisu. Używał przy tym wulgarnego języka i obscenicznych sformułowań, których konserwatyście nie godzi się nawet cytować.
Groźby i kalumnie
Olszański powiedział m.in., że gdy spotka autora artykułu (tj. mnie), uderzy go tak, że ten “przypomni sobie smak wód płodowych”. Odniósł się do zarzutu o groźbę śmiertelną połączoną z groźbą dokonania aktu kanibalizmu. Tak, chodzi o “wyrwanie serca” Radosławowi Patlewiczowi i zjedzenie go. Nosiciel furażerki przypomniał tę groźbę, by zaraz potem zapytać, czy groził kiedyś jakiemuś kanibalowi.
Posługujący się pseudonimem “Aleksander Jabłonowski” aktor na moje wspomnienie o jego bluźnierczej wypowiedzi o Piśmie Świętym, zareagował osobliwym pytaniem:
Nie odróżniasz Pisma Świętego od Biblii?
Na pytanie odpowiadam twierdząco, gdyż są to synonimy i nie trzeba być mistrzem mowy polskiej, aby to wiedzieć.
Z jakiegoś powodu Olszański nazwał mnie “banderowcem”, choć w komentowanym przez niego artykule nie było nawet wzmianki o Ukrainie. Czyżby według “kamrackiej” propagandy każdy, kto nie należy do tego “elitarnego” ugrupowania jest banderowcem? Wielokrotnie na łamach Mediów Narodowych pisaliśmy o Banderze i o rzezi wołyńskiej, jednoznacznie negatywnie odnosząc się do ukraińskiego nacjonalizmu (czy może raczej szowinizmu). Nasz portal informował też o licznych społecznych obchodach ku czci ofiar tego ludobójstwa. Zarówno w telewizji Media Narodowe, jak i portalu cytujemy regularnie wypowiedzi takich osób jak ks. Tadeusz Isakowicz-Zaleski, od lat walczących o godne upamiętnienie ofiar zbrodni ukraińskich nacjonalistów.
Wojciech Olszański skomentował również fakt, iż przypomniałem o popieraniu przez niego katyńskiego oprawcy Iwana Sierowa. Powiedział:
Sierow nie miał nic wspólnego ze zbrodnią katyńską.
Tymczasem ten oficer Armii Czerwonej i szef KGB miał w mordzie katyńskim bezpośredni udział. Nawet zazwyczaj poprawna politycznie Wikipedia podaje, że Sierow to:
Zbrodniarz stalinowski. Ponosi współodpowiedzialność za mord polskich oficerów w Katyniu i figuruje w tzw. “Rejestrach akt śledczych mordu katyńskiego” (w zbiorach Prokuratury Generalnej RP) jako jedna z “osób zatrudnionych w aparacie NKWD w latach II wojny i mających związek ze sprawą wymordowania polskich oficerów jeńców w 1940 roku”.
W obrażaniu nie oszczędził nawet mojej matki
Dalej Olszański obraził moją matkę, babcię i świętej pamięci prababcię, stosując wulgarne określenie prostytutki. Potwierdził, że gdyby jego syn okazał się być “pedałem”, zastrzeliłby go. “Jak wściekłego psa”. Następnie rzucający wulgaryzmami komentator nazwany przez Brauna mistrzem mowy polskiej powiedział, kierując swoje słowa do redakcji Mediów Narodowych:
Pederaśćcie się. Jest takie słowo w języku polskim?
Olszański wraz ze swoim kolegą sporo uwagi poświęcili Patlewiczowi.
Patlewicz nie mógłby zaistnieć, gdyby nie Grzegorz Braun, gdyby nie jego wstawiennictwo, dobra opinia. Patlewicz, teraz musisz poprosić, żeby te książki co wydałeś, a Braun dał przedmowę, żeby wyciąć te kartki z książek, ze wszystkich.
To jednak że ktoś czyni coś głupiego, nie dezawuuje jego wcześniejszych czynów. W pewnym momencie Olszański wyjął gumową pałkę, i rzekł:
Za Huberta Czerniaka, Patlewicz, zomowska pała ma do ciebie mały interes.
Olszański po raz kolejny groził więc Patlewiczowi, tym razem za to, że ten ujawnił dokumenty świadczące o przynależności do ZOMO Huberta Czerniaka. Od tamtej pory Czerniaka nie ma już w Konfederacji. Warto tu wspomnieć, że gdy Media Narodowe jako jedyne (bądź jedne z nielicznych) mediów mówiły o tym, Grzegorz Braun zarzucił im tworzenie “atmosfery insynuacji”.
Olszański pod koniec swojej recenzji oznajmił:
Nie ma zgody wśród tzw. narodowców, w naszej prawackiej bańce, na nasze istnienie.
Popieranie rozszarpywania osób nienarodzonych żywcem nie jest “prawicowe”, jest popieraniem zbrodni podobnej do tej, jakiej dopuszczali się banderowcy.
Paweł Kubala napisał na swoim Twitterze:
W. “Mistrz Mowy Polskiej” Olszański uważnie recenzował dziś przez 10 minut artykuł red. M. Waligóry z Mediów Narodowych, nie szczędząc przy tym epitetów, z których jest znany. Patrząc na jego oburzenie utwierdzam się w przekonaniu, że artykuł jest dobry.
W. "Mistrz Mowy Polskiej" Olszański uważnie recenzował dziś przez 10 minut artykuł red. M. Waligóry z @MediaNarodoweMN, nie szczędząc przy tym epitetów, z których jest znany. Patrząc na jego oburzenie utwierdzam się w przekonaniu, że artykuł jest dobry. https://t.co/XmQ52rhAxf
— Paweł Kubala (@Pawel_Kubala) July 21, 2022
To nie pierwszy raz, kiedy Wojciech Olszański odniósł się do moich słów. Kiedy przed laty skomentowałem jego wypowiedź o “zastrzeleniu syna, gdyby był pedałem”, napisałem, że takie słowa nie godzą się “prawicowcowi”. Wówczas Olszański napisał, że nie jest “prawicowcem”, ale jest nacjonalistą. Nacjonalista niebędący “prawicowcem”? To mi się kojarzy jednoznacznie.
Chcesz być na bieżąco? Czytaj codziennie MediaNarodowe.com