- Szkoły publiczne to niekiedy domy publiczne dla dzieci. Przykładowo szkoła na Florydzie nie ukrywa, że w swojej bibliotece ma pornografię.
- Dwie matki z Wisconsin postanowiły z tym walczyć.
- Wkrótce dołączyli inni rodzice.
- Zobacz też: USA: Władze Teksasu proszą o wyłączenie klimatyzacji. Powodem brak wiatru który mógłby napędzać wiatraki [WIDEO]
Alexandra Schweitzer i Julia Zaccaria to dwie mamy z Wisconsin, które mają dość zboczeńców, którzy opiekują się dziećmi już w wieku szkolnym. Mamy są zdeterminowane, żeby coś z tym zrobić. Kobiety oznajmiły:
Przez lata jako rodzice niesłusznie zakładałyśmy, że szkoły publiczne są po naszej stronie – że robią wszystko, co w ich mocy, aby uczyć nasze dzieci czytać i pisać, a osobista polityka nie wchodzi w grę. Jednak wielu rodziców podczas pandemii odkryło, że szkoły publiczne uczą naszych dzieci krytycznej teorii rasowej, progresywnych materiałów dotyczących agendy seksualnej i genderowej oraz innych koncepcji nieodpowiednich dla wieku.
Jak to się zaczęło?
Kobiety nie posiadały po prostu wcześniej wiedzy o tym, czym w istocie jest “szkoła publiczna”, antykatolicki wynalazek z XVIII wieku. Kiedy jedna z nich zetknęła się ze zboczoną książką dostępną dla uczniów, zalogowała się na Chromebooku swojego syna. Uzyskała dostęp do wielu nieodpowiednich dla jego wieku rzeczy, zwłaszcza w aplikacji SORA, której używają do czytania.
Gdy wraz z innymi matkami chciały przeczytać te książki radzie szkolnej, te prosiły, by tego nie robić. Zapewniły, że zajmują się tą sprawą.
Przez cały rok szkolny słyszałem od rodziców, którzy martwili się materiałami używanymi w klasie. Zeznawałem przed Senatem Stanu na ten temat w obronie ustawodawstwa dotyczącego praw rodziców. Zostałem powiadomiony o książce „The 57 Bus”, która dotyczy transpłciowości i została wykorzystana jako źródło nauczania i przeczytana na głos w klasie ósmej. Podzieliłem się również moją rozmową z prezesem rady szkolnej za pośrednictwem poczty elektronicznej, w której jasno dał do zrozumienia, że uważa, iż te książki powinny znaleźć się w szkole, ponieważ wierzy w Pierwszą Poprawkę.
W USA coraz bardziej popularne (zwłaszcza wśród chrześcijan) jest nauczanie domowe. Rodzice dzięki temu nie muszą się martwić o to, że ktoś obcy zainfekuje ich dzieci zbrodniczymi ideologiami.
Chcesz być na bieżąco? Czytaj codziennie MediaNarodowe.com
LifeZette