- Siły policyjne w angielskim Gloucestershire otrzymały w lutym 2020 roku 66 Nissanów Leafs i dziewięć Nissanów NV200.
- Jak informuje tamtejszy komisarz ds. policji i przestępczości, elektryczne samochody policyjne… mają problem z dotarciem na miejsca przestępstw.
- Kierujący nimi funkcjonariusze mają trudności w znalezieniu urządzeń do ładowania.
- Zobacz też: Kanada walczy z “mową nienawiści”. Specjalne broszury dla dzieci
Funkcjonariusze na obszarach wiejskich nie mogą znaleźć punktów ładowania na patrolach, i muszą przesiąść się na pojazdy benzynowe lub wysokoprężne. Chris Nelson, komisarz ds. policji i przestępczości w Gloucestershire, powiedział, że jego siły otrzymały w lutym 2020 roku 66 Nissanów Leafs i dziewięć Nissanów NV200. Poinformował:
Słyszałem wiele problemów z funkcjonariuszami jeżdżącymi elektrycznymi pojazdami. Próbują znaleźć urządzenia do ładowania, a w przypadku braku, następuje konieczność zdobycia innego pojazdu. Chociaż w pełni rozumiem i popieram kontrolę klimatu, moim priorytetem jest walka z przestępczością.
Elektroniczne radiowozy nie dają rady
Nelson dodał, że opcje dostępne dla pojazdów elektrycznych do zastosowań operacyjnych mogą nie być tak zaawansowane, jakby tego chciał.
Jeżeli funkcjonariusz nie uczestniczy w wypadku drogowym, a jego światła są włączone, jego radio jest włączone, jego ogrzewanie jest włączone, nie chciałbym, aby zabrakło mu mocy tylko dlatego, że jest w samochodzie elektrycznym.
Choć problem jest jak najbardziej poważny, bo dotyczy trudności służb mundurowych w dotarciu na miejsca przestępstw i nagłych wypadków, sytuacja opisywana przez Nelsona potrafi rozbawić.
Chcesz być na bieżąco? Czytaj codziennie MediaNarodowe.com
The Sun