- Deputowany do Dumy Państwowej Siergiej Miranow w rozmowie z agencją RIA Novosti stwierdził, że Federacja Rosyjska powinna zająć się Kaliningradem.
- Jego zdaniem należy zmienić mu nazwę, aby odpowiadało współczesnym realiom i tradycji krajowej.
- Zaproponował, aby miasto nazywało się Władybaltijsk, a obwód Terytorium Bałtyckie.
- Wcześnie, bo w 1946 r. ówczesny Królewiec został przemianowany na Kaliningrad na cześć zbrodniarza komunistycznego Michaiła Kalinina.
- Zobacz także: Papież zdradził swoje plany. Moskwa i Kijów? Bardzo realne kierunki
Cytowany przez agencję RIA Novosti Siergiej Mironow stwierdził, że Obwód Kaliningradzki ma strategiczne znaczenie dla Federacji Rosyjskiej.
Być może nadszedł czas na przemianowanie Kaliningradu zgodnie ze współczesnymi realiami i tradycjami krajowymi. Na przykład Władybaltijsk i odpowiednio Terytorium Bałtyckie
– stwierdził Siergiej Mironow.
Od tej nazwy od razu staje się jasne, że mówimy o miejscu na skrajnej zachodniej granicy naszej ojczyzny, która rozciąga się od Oceanu Spokojnego do Bałtyku. Ale oczywiście tę kwestię powinni rozwiązać mieszkańcy regionu
– dodał deputowany do Dumy Państwowej z ramienia centrolewicowej partii Sprawiedliwa Rosja.
Królewiec został w 1946 r. przemianowany na Kaliningrad na cześć bolszewickiego i sowieckiego aparatczyka Michaiła Kalinina, który współodpowiada za zbrodnię katyńską.
Czytaj więcej: George Friedman specjalnie dla MN o Polsce! „Możecie liczyć na USA, jeśli liczycie na siebie” [EKSKLUZYWNY WYWIAD]
Awantura o Kaliningrad z sankcjami w tle
Obwód kaliningradzki, graniczący z państwami Unii Europejskiej, do którego większość towarów transportuje się koleją przez Litwę, został 17 czerwca odcięty od części przewozów towarowych z Rosji kontynentalnej na mocy sankcji nałożonych przez Brukselę.
W ubiegłym tygodniu agencja Reutera, powołując się na dwa źródła zaznajomione ze sprawą, podała, że europejscy urzędnicy prowadzą negocjacje z Litwą, by rozładować napięcia z Rosją w sprawie Kaliningradu.
Według Reutera, Bruksela przy wsparciu Niemiec negocjuje wyłączenie Kaliningradu spod reżimu sankcji i przygotowuje drogę do porozumienia, które mogłoby zostać podpisane na początku lipca, jeśli Litwa wycofa swoje zastrzeżenia.
Rosjanie grożą Litwinom odwetem, choć władze w Wilnie tłumaczą, że nie wprowadziły żadnych jednostronnych ani dodatkowych ograniczeń, a jedynie konsekwentnie stosują unijne sankcje.
Reuters zauważa, że jeśli tradycyjny szlak dla rosyjskich towarów do Kaliningradu, najpierw przez sojuszniczą Białoruś, a potem Litwę nie zostanie przywrócony, istnieją obawy, że Moskwa mogłaby użyć siły militarnej wobec Litwy i przebić przez jej terytorium lądowy korytarz, aby połączyć Kaliningrad z kontynentalną Rosją.
Chcesz być na bieżąco? Czytaj codziennie MediaNarodowe.com
dorzeczy.pl