Przemysław Czarnek odpowiada na krytykę mediów: “Łapią się za głowę, no bo po raz pierwszy widzą prawdę na swoje oczy”

Dodano   0
  LoadingDodaj do ulubionych!
Przemysław Czarnek

Siedlce, 24.06.2022. Minister edukacji i nauki Przemysław Czarnek (2L) podczas uroczystości zakończenia zajęć w roku szkolnym 2021/2022, 24 bm. w I Katolickim Liceum Ogólnokształcącym im. Świętej Rodziny w Siedlcach. (amb) PAP/Paweł Supernak / fot. PAP/Paweł Supernak Sfinansowano przez Narodowy Instytut Wolności ze środków Programu Rozwoju Organizacji Obywatelskich na lata 2018 – 2030

Przemysław Czarnek odniósł się do fali krytyki, która spłynęła na podręcznik do nowego przedmiotu szkolnego "Historia i teraźniejszość". Zdaniem ministra edukacji i nauki, "polskojęzyczne media" zawyły, bo skonfrontowały się z prawdą.
  • Przemysław Czarnek odpowiedział na gromy krytyki padające na podręcznik do przedmiotu “Historia i Teraźniejszość”
  • Szef resortu edukacji wystąpił w poniedziałek w audycji “Sygnały Dnia” na antenie Programu Pierwszego Polskiego Radia
  • Podręcznik do nowego przedmiotu został opracowany przez prof. Wojciecha Roszkowskiego
  • Redakcje polskojęzycznych mediów twierdzą, że “książka jest nieobiektywna” i promuje jeden sposób widzenia świata
  • Co więcej, mainstreamowe media twierdzą, że podręcznik ma “błędy językowe” oraz “treści pedofilne”
  • Zobacz także: Szymon Hołownia ma poważne problemy. Narasta bunt posłów, a część działaczy jest bliska odejścia z partii

Przemysław Czarnek odpowiada na krytykę.

Minister edukacji i nauki uważa, że jeśli książka autorstwa prof. Roszkowskiego podlega tak silnej krytyce ze strony mainstreamowych mediów, to znak, że jest wartościowa i spełnia założenia resortu.

Nie dziwi mnie to, że jesteśmy z Historią i Teraźniejszością na czołówkach internetowych portali polskojęzycznych, które dzisiaj łapią się za głowę, no bo po raz pierwszy widzą prawdę na swoje oczy.

– powiedział w poniedziałek Czarnek.

Cieszę się, bo gdyby tak nie było, to znaczy, że nasza praca nie miała sensu. Ponieważ ten podręcznik i sam pan profesor podlega tak potężnej krytyce, kompletnie nieuzasadnionej, wręcz głupiej, takiej o której mówiła przed momentem pani redaktor, to znaczy tylko, że jest świetny. Inaczej gdyby nikt się nim nie interesował, to znaczy, że jest po prostu blady jak każdy inny i niewiele wnosi do rzeczywistości.

– wskazywał minister w „Sygnałach dnia” PR1.

Polityk PiS dodał, że do tej pory w polskich szkołach uprawiano “pedagogikę wstydu” i wtłaczano ją “młodym pokoleniom Polaków”. W praktyce, w ocenie ministra, oznaczało to występowanie “przeciwko Polsce i Polakom”.

Chcesz być na bieżąco? Czytaj codziennie MediaNarodowe.com

Do Rzeczy

Subskrybuj
Powiadom o
0 komentarzy
Inline Feedbacks
Przeglądaj wszystkie komentarze

POLECAMY