- Unia Europejska chce, aby od 2035 r. na terenie wspólnoty zakazano sprzedaży aut spalinowych.
- Z kolei Elon Musk ujawnił ostatnio, że jego firma produkująca auta elektryczne Tesla ma obecnie spore problemy.
- Wskazał, że nowe fabryki w Teksasie i Berlinie mają problem z dostawami baterii do samochodów elektrycznych.
- Przyczyną tego są kłopoty z chińskimi portami, przez co Tesla obciążona jest wysokimi kosztami.
- Najbogatszy człowiek na świecie nie wykluczył nawet redukcji pracowników.
- Zobacz także: Sejm zdecydował o dopłatach do węgla. Ograniczenia w sprzedaży
W kontekście Tesli pojawiły się niedawno wiadomości, że znana marka aut elektrycznych może być zmuszona do redukcji zatrudnienia w swoich zakładach pracy. Zatrudnienie ma zmniejszyć się bowiem o około 3,5 proc.
To jednak nie koniec. Nowe fabryki samochodów Tesli w Teksasie i Berlinie tracą miliardy dolarów. Przyczyną takiego stanu rzeczy jest brak baterii i problemy związane z portami w Chinach.
Fabryki w Berlinie i Austin są teraz gigantycznymi piecami do wypalania pieniędzy
– przyznał Elon Musk.
To naprawdę jest jak przerażający ryk, który jest dźwiękiem płonących pieniędzy
– dodał popularny i lubiany przez użytkowników Twittera biznesmen.
Elon Musk przyznał, że traci miliardy dolarów na swoich fabrykach samochodów elektrycznych, bo nie ma dostaw baterii z Chin.
— Paweł Rybicki (@Rybitzky) June 23, 2022
Ale wg Komisji Europejskiej za 15 lat wszyscy Europejczycy mają jeździć elektrykami🤷♂️ https://t.co/VxxBs0vDKq
Z kolei Parlament Europejski zajął stanowisko, zgodnie z którym od 2035 r. miałby wejść w życie zakaz sprzedaży samochodów z napędem spalinowym. Ich miejsce mają zastąpić auta napędzane przede wszystkim prądem.
Chcesz być na bieżąco? Czytaj codziennie MediaNarodowe.com
tysol.pl