- Od kilku miesięcy przy stacji kolejowej Warszawa Żerań funkcjonuje parking wybudowany za 11 mln złotych.
- Według statystyk dziennie korzysta z niego zaledwie od kilku do kilkunastu kierowców.
- Radny ze stolicy Wiktor Klimiuk skrytykował tę inwestycję zauważając jej niewielkie wykorzystanie przez mieszkańców.
- Podkreślił on, że nie nie jest to dobre miejsce przesiadkowe.
- Zobacz także: 25 czerwca przez Warszawę przejdą geje i Jabłonowski
Parking P&R przy stacji kolejowej Warszawa Żerań zbudowany za ok. 11 mln zł świeci pustkami. Ze statystyki napełnienia parkingu wynika, że parkuje tam od kilku do kilkudziesięciu aut dziennie.
Parking P+R przy stacji kolejowej na Żeraniu, przy skrzyżowaniu ulic Płochocińskiej i Marywilskiej, który kosztował miasto ok. 11 mln zł działa od końca lutego tego roku. Do dyspozycji kierowców jest tam 235 miejsc postojowych, w tym 9 dla osób z niepełnosprawnościami. Rowerzyści mogą zostawić pod wiatami niemal 140 jednośladów. Przygotowano także pięć miejsc dla osób współdzielących podróże oraz trzy miejsca “Kiss and Ride”, gdzie można szybko i bezpiecznie zostawić podwożoną osobę.
Problem w tym, że mieszkańcy Białołęki, którym parking miał służyć niezbyt chętnie z niego korzystają. Zgodnie z tabelą napełnienia parkingu od początku marca do końca maja najwięcej samochodów odnotowano w dniach 12 i 13 maja, gdzie zaparkował 25 pojazdów.
W ciągu trzech miesięcy funkcjonowania parkingu zaledwie przez siedem dni liczba aut parkujących o godz. 13 na P+R Żerań przekroczyła 20. Natomiast nie brakowało dni, kiedy parkowało kilka aut.
Mieszkańcy wskazywali, że lepszą lokalizacją dla parkingu byłyby okolice stacji Warszawa Płudy. Ale władzy stwierdziły, że wiedzą lepiej i postanowiły zbudować parking na Żeraniu
– powiedział radny Warszawy Wiktor Klimiuk.
Od samego początku były wątpliwości, czy P&R na Żeraniu wykorzysta swój potencjał. Nie jest to dogodne miejsce przesiadkowe
– stwierdził.
Obecnie, kiedy Warszawa bardzo potrzebuje parkingów poświęcono duże środki na budowę obiektu, który bynajmniej nie jest oblegany. To efekt tego, że od dawna władze nie słuchają mieszkańców
– dodał radny.
Chcesz być na bieżąco? Czytaj codziennie MediaNarodowe.com
zyciestolicy.com.pl