- Mateusz Morawiecki skrytykował Polski Ład
- Szef rządu w Warszawie został zapytany o kontrowersyjną reformę w podcaście “Przygody Przedsiębiorców”
- Polski Ład miał być kluczem rządu Zjednoczonej Prawicy do uzyskania trzeciej kadencji w 2023
- Ostatecznie, program skończył się kompromitacją i utrudnił życie milionom Polaków
- Rząd przekonywał wcześniej, że reforma jest korzystna lub neutralna dla 90 procent podatników
- Zobacz także: Narodowy Dzień Powstań Śląskich. Nowe święto państwowe przypada dzisiaj
Mateusz Morawiecki krytykuje Polski Ład
Wielka reforma gospodarcza Prawa i Sprawiedliwości zakładała m.in. podwyższenie kwoty wolnej od podatku do 30 tys. zł i podniesienie drugiego progu podatkowego do 120 tys. zł. Rząd przekonywał, że reforma jest korzystna lub neutralna dla 90 procent podatników.
Pierwsze problemy z Polskim Ładem wystąpiły już na początku stycznia. Wówczas to nauczyciele oraz pracownicy służb mundurowych zaczęli alarmować o niższych wynagrodzeniach za grudzień, nawet o 400 złotych.
Konsekwencją blamażu była dymisja ministra finansów Tadeusza Kościńskiego oraz jego zastępcy Jana Sarnowskiego.
Premier był gościem podcastu “Przygody Przedsiębiorców i to właśnie na antenie audycji poddał krytyce nieudaną reformę.
Źle oceniam, ponieważ pewne kwestie nie zostały we właściwy sposób ocenione. Przede wszystkim to mitręga po stronie księgowej. Księgowi, przedsiębiorcy, wszyscy, którzy muszą rozliczać podatki: swoje pracowników, mają prawo do prostoty, do uproszczenia tego systemu i to jest dzieło, które jest przed nami.
– stwierdził szczerze Morawiecki.
Przy wielkich zmianach, wielkich projektach, gdzie drwa rąbią, tam wióry lecą. Tak się niestety stało.
– dodał szef rządu.
Chcesz być na bieżąco? Czytaj codziennie MediaNarodowe.com
Do Rzeczy