- Radosław Sikorski odniósł się do wizyty europejskich liderów na Ukrainie
- Do Kijowa wybrali się Olaf Scholz, Emmanuel Macron oraz Mario Draghi
- Początkowo pojawiały się spekulacje, że przywódcom towarzyszyć będzie Andrzej Duda
- Ostatecznie do zespołu dołączył prezydent Rumunii Klaus Iohannis
- Zobacz także: Jelonek odpowiada posłom KO: “Przy tak miałkiej opozycji, Zjednoczonej Prawicy ciężko byłoby przegrać wybory”
Radosław Sikorski wbija szpilę rządowi
Były minister spraw zagranicznych w rządzie Tuska skomentował wizytę przywódców Francji, Niemiec, Włoch i Rumunii w Kijowie.
W Kijowie zastępuje nas prezydent Rumunii. Dobrze, że będzie rozsądny głos naszego regionu, ale szkoda, że nacjonaliści z Zjednoczonej Prawicy tak zdegradowali naszą pozycję międzynarodową.
– stwierdził był szef MSZ.
Sikorski zapomniał jednak, że Marcon, Scholz i Draghi nie zaproponowali wcześniej Polsce dołączenia do delegacji. Jak wskazuje włoski dziennik “La Stampa”, prezydent Rumunii Klaus Iohannis został włączony do wspólnego wyjazdu z inicjatywy przywódcy Francji Emmanuela Macrona.
Scholz, Macron, Draghi i Iohannis poza Kijowem odwiedzili także miasto Irpień – północno-zachodnie przedmieście ukraińskiej stolicy. Irpień jest jedną z miejscowości zniszczonych ostrzałami przez wojska rosyjskie w początkowej fazie inwazji.
Chcesz być na bieżąco? Czytaj codziennie MediaNarodowe.com
Do Rzeczy