Zobacz także: Polska blokuje unijne śledztwa ws. wyłudzeń VAT? Koevesi: “Z Węgrami nie mamy problemu”
Bramki dopiero w drugiej połowie
Było to dopiero drugie starcie piłkarskich reprezentacji Polski i Walii. Poprzednie również wygrała nasza drużyna. Przed meczem Sławomir Peszko oficjalnie pożegnał się z kadrą i odebrał od Cezarego Kuleszy pamiątkową koszulkę.
Pierwsza połowa spotkania zakończyła się bez bramek. Dopiero po przerwie obu drużynom udało się pokonać bramkarzy przeciwników. Najpierw zrobili to Walijczycy. W 52. minucie Jonathan Williams pokonał Kamila Grabarę i Walijczycy objęli prowadzenie we Wrocławiu.
Rezerwowi uratowali reprezentację Polski
Receptą selekcjonera Michniewicza, mającą poprawić grę Biało-Czerwonych były zmiany. Wszedł m.in. Jakub Kamiński, który w 72. minucie zdobył wyrównującą bramkę. Kamiński otrzymał piłkę z lewego skrzydła od Tymoteusza Puchacza i zza zasłony walijskich obrońców precyzyjnym strzałem zaskoczył Wayne’a Hennesseya.
Zwycięską dla reprezentacji Polski zdobył inny rezerwowy – Karol Świderski. W 85. minucie gry zakotłowało się w polu karnym. Odbitą od Roberta Lewandowskiego i walijskich obrońców piłkę przechwycił Świderski, umieszczając piłkę w siatce. Mimo nacisku ze strony Walijczyków, wynik już się nie zmienił.
Chcesz być na bieżąco? Czytaj codziennie MediaNarodowe.com
sport.pl, sport.interia.pl