- Od dekad transport kolejowy między krajami Europy Wschodniej, a pozostałą częścią kontynenty jest utrudniony.
- Cały problem logistyczny tkwi bowiem w różnych rozstawach osi szyn kolejowych.
- Na Zachodzie – w tym Polsce – obowiązuje rozstaw 1435 mm, natomiast na Ukrainie, czy Białorusi 1520 mm.
- Premier Ukrainy Denys Szmyhal podczas ostatniej sesji parlamentu zapowiedział zmiany w tym zakresie.
- Początkowo zwężenie torów nastąpi pomiędzy połączeniami wielkich miast, natomiast w późniejszym czasie rewolucja nastąpi w całym kraju.
- Dzięki europejskim standardom Kijów pragnie zbliżyć się bardziej do Zachodu poprzez łatwiejszą wymianę handlową ujednoliconym transportem kolejowym.
- Zobacz także: Premier Białorusi nie ukrywa wsparcia dla Rosji. “Tak, wysyłamy im broń”
Ukraińskie tory, podobnie jak w Rosji czy Białorusi, mają rozstaw szyn wynoszący 1520 milimetrów. To szerzej niż w większości krajów Europy Zachodniej, gdzie odległość między nimi wynosi 1435 mm. Drugi standard obowiązuje także w Polsce.
Wczoraj podczas wieczornej sesji ukraińskiego parlamentu, premier Denys Szmyhal ogłosił, że nastąpi rewolucja w transporcie kolejowym. Stopniowo zostanie wymieniony tabor kolejowy, na standardy europejskie co pozwoli zbliżyć się do Zachodu.
Początkowo będą to połączenia z wielkimi miastami i węzłami kolejowymi, a następnie planujemy ekspansję europejskiego toru w całym kraju
– zapowiedział premier Ukrainy Dmytro Szmyhal.
Kijów zamierza w ten sposób odciąć się symbolicznie od Moskwy i Mińska. Dzięki uszczupleniu rozstawu szyn, podróż między Polską, a Ukrainą stanie się o wiele prostsza. Obecnie podróżni muszą przesiadać się w Przemyślu, gdzie dociągnięty jest szeroki tor. Z kolei pasażerowie relacji “Kiev Express” z Warszawy muszą czekać na granicy na zmianę wózków w wagonach.
Czytaj więcej: Zarobki na stanowiskach publicznych będą jawne. RPO protestuje
Ogromny problem transportowy
W marcu, gdy decydenci zastanawiali się, jak sprawnie przetransportować pociągami falę uchodźców, dr Jakub Majewski z Fundacji Pro Kolej zauważył, że przewoźnicy z Niemiec czy Francji w ogóle nie posiadają taboru pasażerskiego mogącego wjechać na szlaki 1520-milimetrowe.
Problem jest także z odpowiednimi lokomotywami. Polska szuka ich na Zachodzie
– powiedział dr Jakub Majewski w rozmowie z “Polsat News”.
Jak przypomina serwis “Ekonomiczna Prawda”, dyrektor operacyjny Kolei Ukraińskich Wiaczesław Eremin przyznał wcześniej, że zmiana rozstawu szyn jest kosztowna, długa i trudna, ale konieczna”. Wskazał, że rząd chce rozpocząć kolejową rewolucję od tras Lwów – Kijów, Lwów – Odessa oraz Lwów – Krzywy Róg.
Chcesz być na bieżąco? Czytaj codziennie MediaNarodowe.com
interia.pl