Telewizja MN
Zaloguj
0 
- Podczas czwartkowego posiedzenia Parlamentu Europejskiego wystąpił kanclerz Niemiec Olaf Scholz.
- W swoim przemówieniu potwierdził on sposób działania państw tzw. starej Unii Europejskiej.
- Wymienił on kilka państw z Bałkanów Zachodnich, które w niedalekiej przyszłości mają dołączyć do wspólnoty.
- Pominął on jednak kwestię akcesyjną Ukrainy, która broni się przed rosyjską inwazją.
- Niemcy natomiast poparły fundusz solidarności, który ma wesprzeć finansowo Kijów.
- Zobacz także: Konfederacja proponuje obniżenie cen węgla. Rozwiązanie tkwi w podatkach
W czwartkowym wystąpieniu w niemieckim parlamencie powiedział, że prezydent Francji Emmanuel Macron miał rację, mówiąc, że proces przystąpienia do UE “nie jest kwestią kilku miesięcy czy kilku lat”. Z tego powodu Wspólnota powinna skupić się na zaoferowaniu Ukrainie pomocy gospodarczej.
Kanclerz Niemiec Olaf Scholz przyznał rację francuskiemu przywódcy, który uspokajał ukraińskie aspiracje dołączenia do Unii Europejskiej. Podkreślił, że proces wejścia do wspólnoty trwa co najmniej kilka lat. Przyznał, że z tego powodu UE powinna skupić się obecnie na pomocy gospodarczej dla Ukrainy.
Obecnie wspólnota pracuje nad przyjęciem sześciu krajów z Bałkanów Zachodnich, które już wcześniej podkreślały swoje aspiracje. Do tych państw, które w najbliższej przyszłości dołączą do UE jest Czarnogóra, Serbia, Albania, Macedonia Północna, Bośnia i Hercegowina oraz Kosowa.
Dziś bardziej niż kiedykolwiek integracja leży w naszym własnym interesie strategicznym
– powiedział kanclerz Niemiec.
Chodzi o nasze własne bezpieczeństwo, którego nie osiągniemy bez stabilnych, europejskich Bałkanów Zachodnich
– dodał Olaf Scholz.
Niemcy poparły też pomysł utworzenia funduszu solidarności finansowanego ze środków UE i partnerów międzynarodowych, który miałby na celu odbudowę zniszczonej infrastruktury Ukrainy po zakończeniu wojny z Rosją i ożywienie ukraińskiej gospodarki.
Chcesz być na bieżąco? Czytaj codziennie MediaNarodowe.com
salon24.pl
