Prezydent Rosji Władimir Putin / Fot. PAP/EPA/Anatoly Maltsev.
Podczas dzisiejszej Parady Zwycięstwa w Moskwie, prezydent Władimir Putin oskarżył Zachód o eskalację napięcia. Stwierdził, że rosnące zagrożenie ze strony "nazistowskiej" Ukrainy zmusiło Rosję do rozpoczęcia tzw. specjalnej operacji militarnej.
Dzisiaj w Moskwie jak co roku zorganizowano Paradę Zwycięstwa z okazji pokonania nazistowskich Niemiec w trakcie II wojny światowej
Podczas swojego przemówienia, oskarżył Zachód za nieudane rozmowy nt. bezpieczeństwa
Jego zdaniem Stany Zjednoczone wraz z sojusznikami chciały zdominować wschodnie tereny Ukrainy
Stwierdził także, że USA przyczyniły się do stworzenia zagrożenia dla strony rosyjskiej
Wszystko poszło na marne. W tym czasie trwały przygotowania do ataku na nasze historyczne ziemie, w tym Krym
– stwierdził prezydent Rosji podczas obchodów Dnia Zwycięstwa.
W rzeczywistości to Władimir Putin dążył do podporządkowania sobie wschodnich regionów niepodległej Ukrainy, a niepowodzenia w tym zakresie spowodowały, że wszczął wojnę.
Wszystko wskazywało na to, że starcie z neonazistami i banderowacami wspieranymi przez USA i innych partnerów było nieuniknione
– tłumaczył powody wojny Władimir Putin.
Widzieliśmy rozbudowę infrastruktury wojskowej, pracę setek doradców wojskowych i regularne dostawy nowoczesnej broni z NATO. Poziom niebezpieczeństwa wzrastał z każdym dniem. Rosja prewencyjnie odrzuciła agresora. Było to konieczne