- Według ostatnich doniesień agencji Ukrinform, wśród ukraińskiego sztabu generalnego miała działać rosyjska siatka wywiadowcza
- Zdaniem doradcy prezydenta Wołodymyra Zełeńskiego, mieli oni zestrzelić samolot pasażerski nad Rosja lub Białorusią
- To według Ołeksieja Arestowycza miało doprowadzić to podburzenia opinii publicznej przeciw Ukraińcom
- Rosyjscy szpiedzy, aby się uwiarygodnić przekazywali dane na temat ruchu rosyjskich wojsk, lecz wyłącznie tych kierowanych przez kadyrowców
- Zobacz także: Lewica wypełzła 1 maja na ulice. Antyludzki bełkot dwojga alternatywek hitem Internetu [+WIDEO]
Jak przekazała agencja Ukrinform, zdaniem Ołeksieja Arestowycza, doradcy ukraińskiego przywódcy, w Sztabie Generalnym Ukrainy miał działać rosyjski szpieg. Według Ukraińców miał on wraz z innymi szpiegami doprowadzić do zestrzelenia samolotu pasażerskiego nad Rosją lub Białorusią.
Jeden z rosyjskich szpiegów to pracownik Sztabu Generalnego Sił Zbrojnych Ukrainy. Inni mieli za zadanie zestrzelić samolot pasażerski nad Rosją lub Białorusią. Potem Rosjanie zrzuciliby winę na stronę ukraińską
– przekazał doradca prezydenta Ukrainy.
Według doradcy ukraińskiego prezydenta fałszywy atak miał być przeprowadzony przy użyciu ukraińskiej broni, przenośnych przeciwlotniczych systemów rakietowych.
Aby się uwiarygodnić, szpiedzy mieli przekazywać rzeczywiste dane o ruchach wojsk rosyjskich. Jak zaznaczył jednak Arestowycz, z jakiegoś powodu tylko kadyrowców.
Są trzy elementy tej historii, które opisują wszystko, co dzieje się w rosyjskiej armii. Po pierwsze – zestrzelić samolot pasażerski, po drugie – oszukiwać dowództwo, a po trzecie – zdrada kadyrowców
– dodał Ołeksij Arestowycz.
Chcesz być na bieżąco? Czytaj codziennie MediaNarodowe.com
nczas.com