Skandaliczne decyzje urzędników. Polacy muszą ustępować uchodźcom?

Dodano   10
  LoadingDodaj do ulubionych!
Polacy spychani na dalszy plan

Segregacja Polaków i Ukraińców w urzędach / Fot. trojmiasto.pl

Jeden z czytelników portalu "trojmiasto.pl" napisał szokujący list. Za jego pośrednictwem ujawnił skandaliczny proceder jaki odbywa się w urzędzie miasta Pszczółki oraz w placówce zdrowia w Gdańsku. Dochodzi tam do segregacji Polaków, a urzędnicy stawiają w lepszej pozycji ukraińskich uchodźców.
  • Jeden z czytelników portalu “trojmiasto.pl” przysłał do redakcji bardzo niepokojący list
  • Pan Karol opisuje skandaliczną decyzję urzędników z Pszczółki oraz władz placówki zdrowia w Gdańsku
  • Poinformował on o tym, że ukraińscy uchodźcy są pierwsi w kolejce przed Polakami
  • Na załączonym zdjęciu wyraźnie jest pokazane, że w pierwszych godzinach obsługują Ukraińców
  • Zatroskany obywatel zaznaczył jednak, że sam bardzo chętnie udziela wsparcia uchodźcom, lecz nie rozumie takiego obrotu sytuacji
  • Zaznaczył, że wśród znajomych narasta zniecierpliwienie nadgorliwością niektórych rodaków
  • Wskazał, że dla wspólnej przyjaźni nie należy segregować i pomijać własnych obywateli
  • Zobacz także: Architekci Wielkiego Głodu. Rosjanie kradną zboże na Ukrainie

Czytelnik portalu “trojmiasto.pl” podkreślił na wstępie swojego listu, że nie jest rosyjskim trollem, który zamierza poróżnić Polaków i Ukraińców. Jak przyznawał, sam wielokrotnie uczestniczył w zbiórkach żywności, czy różnych ubrań dla uchodźców. Zaznaczył, że nie widzi również problemu w pomocy socjalnej dla Ukraińców.

Sam pomagam uchodźcom z Ukrainy. Wspomagam zbiórki, przekazałem trochę żywności, ubrań dziecięcych czy leków. Wszystko na miarę możliwości. Nie mam też problemu z tym, że ukraińskie dzieci dostaną 500+, niektórzy są zakwaterowani na koszt państwa

– czytamy w liście.

Nadgorliwość gorsza od realnych potrzeb

Wskazał on jednak, że wśród swoich znajomych słyszy narastający bunt. Polacy zmieniają swoje podejście do uchodźców, gdyż nadgorliwość w działaniu niektórych wykracza ponad realne potrzeby.

Jednak coraz częściej słyszę wśród znajomych, że podejście do uchodźców się zmienia i to wcale nie z ich winy. Powodem jest… nadgorliwość niektórych osób z Polski i Trójmiasta

– tłumaczył pan Karol.

Czytaj więcej: Imponujące postępy prac nad zaporą. Nowoczesna technologia poprawi bezpieczeństwo [+WIDEO]

Oburzająca segregacja i pomijanie własnych rodaków

Jako jeden z przykładów przytoczył on jeden z oburzających praktych urzędu miasta w Pszczółkach i placówki zdrowia w Gdańsku. W tych placówkach widnieją komunikaty, że obywatel Ukrainy są przyjmowani w godzinach porannych, lecz Polacy muszą poczekać na kolej we własnym kraju.

Urząd w Pszczółkach i placówka zdrowia w Gdańsku – jak widać na kartce, nie mogę już załatwić swojej sprawy przed pracą, bo dla Polaków jest osobny czas przyjęć. Pierwszeństwo mają goście z Ukrainy

– poinformował zatroskany obywatel.

Mam wrażenie, że komuś się coś pomyliło. Po co tworzyć taki sztuczny, antagonizujący podział? Czemu segregujemy petentów, wywołując niechęć u tych, którzy muszą czekać?

– dodał nie kryjąc irytacji sytuacją.

Zauważył, że ogromna część uchodźców posiada obecnie dużo wolnego czasu, gdyż albo nie pracuje, lub czeka na przyjęcie do pracy.

Zabrzmi to może niezbyt elegancko, ale mam wrażenie, że uchodźcy mają jednak więcej wolnego czasu niż my, bo spora część z nich nie ma jeszcze pracy i tylko czeka na zakończenie wojny, by móc wrócić do domów

– powiedział.

Czytaj więcej: Reprezentacja Ukrainy wraca do gry. W czerwcu walka o awans na Mistrzostwa Świata

Przywilejami robimy krzywdę Ukraińcom i Polakom

Mocno podkreślił swoją otwartość i gościnność wobec ukraińskich uchodźców deklarując, żeby czuli się jak w domu, aby nie odczuwali mroków wojny. Jednakże zaznaczył również, że nie powinno się to odbywać kosztem Polaków.

Nie chodzi więc o to, by umniejszać ich potrzeby, bo wielu uciekało wprost ze schronów, nie mając ze sobą nic. Chodzi o to, żeby pomagając, myśleć też bardziej długofalowo. Tymczasem na siłę przyznajemy im przywileje, o które – jak sądzę – wcale nie proszą. Robimy krzywdę zarówno im, jak i nam samym

– ocenił czytelnik.

Chodzi przecież o to, by czuli się u nas jak w domu. Specjalne zasady – wbrew pozorom – wcale tego nie sprawią. Zwłaszcza w postaci segregacji, osobnych godzin przyjęć i kolejek. To tylko prosta droga do frustracji i zaprzepaszczenia tego, co przez ostatnie dwa miesiące udało nam się wspólnie osiągnąć

– dodał na koniec swojego listu.

Chcesz być na bieżąco? Czytaj codziennie MediaNarodowe.com

trojsmiasto.pl

Subskrybuj
Powiadom o
10 komentarzy
Najstarsze
Najnowsze Najpopularniejsze
Inline Feedbacks
Przeglądaj wszystkie komentarze

POLECAMY