Niewykorzystany potencjał polskich złóż naturalnych

Dodano   8
  LoadingDodaj do ulubionych!
Polska

Kopalnia. / fot. Canva

Uczestnicy debaty "Kryzys surowcowy" podczas Europejskiego Kongresu Gospodarczego w Katowicach przekonują, że złoża surowców na świecie wystarczy, lecz problemem jest logistyka. Umiarkowany optymizm ekspertów uzasadniają podjęte wcześniej kroki w kierunku dywersyfikacji dostaw paliw energetycznych i surowców krytycznych dla gospodarki, poczynione zapasy oraz dobre rozpoznanie złóż występujących w Polsce.
  • Rosyjska inwazja na Ukrainę, a także liczne sankcje nałożone na Moskwę spowodowały zaniepokojenie w licznych państwach
  • Choć istnieje zgoda wszystkich co do ograniczania rosyjskiego eksportu surowców, władze zostały zmuszone do poszukiwania alternatywy
  • Zdaniem głównego geologa kraju Piotra Dziadzio światowe rezerwy złóż pozwalają na ich eksploatację na jeszcze kilkadziesiąt lat
  • Wskazał, że Polska pod względem bezpieczeństwa naftowego i gazowego zabezpieczyła się, odpowiednio rozbudowując infrastrukturę
  • Zdaniem prof. Herberta Wirtha Polska nie wykorzystuje w pełni swojego potencjału i bogactwa naturalnego
  • Zobacz także: Rekordowe zyski PKN Orlen. Najwyższa w historii firmy produkcja zielonej energii

W obliczu gwałtownego przyspieszenia gospodarczego, niestabilności rynków oraz konieczności odejścia od surowców importowanych z Rosji, świat skrupulatnie liczy posiadane zasoby i zastanawia się, na ile czasu wystarczą.

W opinii Piotra Dziadzio, podsekretarza stanu w ministerstwie klimatu i środowiska oraz głównego geologa kraju, światowe rezerwy surowców energetycznych pozwalają na eksploatację złóż jeszcze przez minimum kilkadziesiąt lat. Duża podaż surowca w przypadku węgla kamiennego i brunatnego wystarczy na 300 lat, w przypadku ropy naftowej i gazu ziemnego na 50 do 80 lat. Dodatkowo wciąż odkrywane są nowe zasoby.

Ograniczeniem jest jednak logistyka dostaw. Sieć dystrybucyjna ropy naftowej i gazu ziemnego to przede wszystkim rurociągi, ale też gazoporty umożliwiające zgazowanie skroplonego gazu ziemnego, który przypłynął tankowcem.

W Polsce polityka dywersyfikacyjna została wprowadzona o wiele wcześniej. Ropa dopływa do nas tankowcami. Podjęliśmy różne działania, np. uruchomienie statku, który degazyfikuje kolejne dostawy LNG w Zatoce Gdańskiej. Będziemy także rozwijać infrastrukturę

– przekazał podsekretarz stanu w ministerstwie klimatu i środowiska.

Zdaniem Marcina Roszkowskiego, prezesa Instytutu Jagiellońskiego problem tkwi w tym, że Rosja, trzeci eksporter ropy naftowej i gazu ziemnego na świecie, nie jest zwykłym partnerem i może uzależnić kraje od tego, co u siebie wydobywa poprzez posiadaną infrastrukturę, która z kolei wymusza koncesje i impregnuje lokalne układy polityczne.

Świat zachodni realizuje dwa paradygmaty w ramach globalizacji – wyprowadzamy produkcję do krajów z tanią siłą roboczą i importujemy surowce energetyczne z krajów, które zabijają ludzi na prawo i lewo

– stwierdził Roszkowski.

Dodał on również, że Polsce udało się przeprowadzić dywersyfikację dostaw gazu, podczas gdy Niemcy, które skupiły się na dostawach z Rosji, mając teraz znacznie większy problem.

Piotr Dziadzio zauważył, że nieco gorzej przedstawia się sytuacja z surowcami krytycznymi, niezbędnymi do transformacji. 

Surowce ziem rzadkich są na świecie dostępne, jednak ich pozyskanie wymaga dobrych relacji z krajami, które te zasoby posiadają

– wyjaśnił główny geolog kraju.

Polska może częściowo liczyć na własne, dobrze rozpoznane geologicznie zasoby. W tatach 1950-1980 przeznaczono duże nakłady na rozpoznawanie złóż w Polsce, dzięki czemu wywiercono 8,5 tys. otworów wiertniczych o głębokości powyżej 1 km. Badania geologiczne nadal są prowadzone, również z zastosowaniem nowoczesnej technologii rozpoznania sejsmicznego.

Posiadamy: węgiel kamienny i brunatny, siarkę, sól, złoża miedzi i srebra, molibden, nikiel, baryt i fluoryt, sole potasowo-magnezowe oraz surowce skalne i budowlane. Mamy też niewielkie złoża ropy naftowej i większe gazu ziemnego, które pokrywają 20-25 proc. krajowego zapotrzebowania. Brakuje nam za to rud uranu.

Czytaj więcej: Premier Czech przyjedzie do Polski. Chodzi o budowę nowego gazociągu

Niewykorzystane złoża naturalne Polski

Profesor Herbert Wirth, wykładowca na wydziale Geoinżynierii, Górnictwa i Geologii Politechniki Wrocławskiej wskazał, że wciąż za mało wykorzystujemy źródła geoenergetyczne.

Nie interesujemy się złożami suchych skał występującymi pięć i więcej kilometrów w głąb ziemi. Tymczasem jest w nich ogromny potencjał do uzyskania energii elektrycznej – energii drogiej, ale niezależnej od niczego

– zaznaczył ekspert.

Zdaniem eksperta nie można zaniedbywać również odzysku metali rzadkich z odpadów w postaci żużlu, frakcji komunalnych czy hałd kopalnianych. W przypadku tych ostatnich rozpoczęto już nawet ich inwentaryzację.

Mamy niechciane metale, które znajdują się np. w żużlach. My żużle sypiemy na drogi, tymczasem w tonie żużlu, poza miedzią, jest 1,5 kg kobaltu, a na tonę frakcji komunalnej jest ok. 1 kg litu. Problem tkwi w technologii, a my wciąż nie finansujemy badań dedykowanych odzyskowi metali

– podkreślił prof. Wirth.

Chcesz być na bieżąco? Czytaj codziennie MediaNarodowe.com

nczas.com

Subskrybuj
Powiadom o
8 komentarzy
Najstarsze
Najnowsze Najpopularniejsze
Inline Feedbacks
Przeglądaj wszystkie komentarze

POLECAMY