- Ukraiński sanitariusz z pułku Azow poinformował o dramatycznej sytuacji w Azowstalu, gdzie ukrywa się ludność z Mariupola
- Informator portalu Suspilne przekazał, że w schronach pod zakładem metalurgicznym ukrywa się duża liczba osób, w tym około 400 jest rannych
- Podkreślił, że ich liczba będzie rosnąć ze względu na nieustanny ostrzał zakładu
- Zaznaczył, że istnieje duży problem z żywnością i wodą pitną – jedzenia wystarczy na tydzień, z kolei wody na cztery dni
- Zobacz także: Armia ukraińska przeprowadziła kontratak na Wyspie Węży
Nie podam dokładnej liczby rannych w Azowstalu, ale przekracza ona 400 osób. I trzeba mieć świadomość, że ta liczba rośnie, bo ostrzały, naloty i ataki rakietowo-bombowe nie ustają ani na chwilę
– przekazał ukraiński sanitariusz.
W jego opinii co najmniej jedna trzecia rannych potrzebuje natychmiastowej pomocy, a w obecnych warunkach część tych osób na pewno umrze. Sanitariusz podkreślił, że ze względu na oblężenie Mariupola, które trwa od początku marca, żołnierzom brakuje leków, opatrunków i sprzętu medycznego.
Jeśli chodzi sytuację z wodą pitną i żywnością, to jest ona skrajnie zła. Jedzenia, według moich obliczeń, wystarczy gdzieś na tydzień. Wody – może na cztery dni. Sytuacja cywilów jest pod tym względem także bardzo zła
– zaznaczył.
Kombinatu Azowstal bronią żołnierze pułku Azow i piechoty morskiej.
Chcesz być na bieżąco? Czytaj codziennie MediaNarodowe.com
tvp.info