- Według nieoficjalnych informacji prezydent Rosji Władimir Putin miał zdenerwować się na list rosyjskich generałów
- Poprosili oni swojego przywódcę o zakończeniu działań wojennych na Ukrainie
- Jak przekazał ukraiński analityk wojskowy płk Ołeh Żdanow, rosyjski przywódca miał zażądać nawet listę nazwisk buntowników
- Mają zostać wyciągnięte wobec nich odpowiednie konsekwencje i represje, aby stłumić ewentualny bunt żołnierzy
- Na Kremlu w Sztabie Generalnym ma również dojrzewać powoli idea wycofaniu się z operacji militarnej
- Zobacz także: Ukraiński wywiad poinformował o “czystkach” we władzach Ługańskiej Republiki Ludowej
Pojawiają się doniesienia, że nawet część kierownictwa armii nie akceptuje postawy Władimira Putina. Do prezydenta Rosji trafił bowiem anonimowy list, którego autorstwo przypisuje się grupie rosyjskich generałów. Mają oni krytykować decyzję dyktatora o rozpoczęciu “operacji specjalnej” oraz wzywać go do zatrzymania inwazji, by uniknąć większych strat.
“Dojrzewa opinia o zaniechaniu operacji ofensywnej”
Jak przekazał w rozmowie z kanałem Ukraina 24 ukraiński analityk wojskowy płk Ołeh Żdanow, Putin podobno się wściekł i zażądał nazwisk tych generałów, którzy mają stać za anonimowym listem. Według jego informacji czekają na nich reperkusje, aby osłabić potencjalny bunt żołnierzy.
Według moich poufnych źródeł w Sztabie Generalnym dojrzewa opinia o konieczności zaniechania operacji ofensywnej, aby utrzymać przynajmniej część sił lądowych w gotowości bojowej do rozwiązywania innych zadań i wyzwań stojących przed Rosją
– poinformował ukraiński płk Ołeh Żdanow.
Rosyjska gra o tron
W rosyjskim Sztabie Generalnym trwa ponoć polowanie na winnych porażek w wojnie na Ukrainie., a zdaniem Żdanowa wspomniany list, a także inne niepowodzenia w działaniach militarnych w Ukrainie mogą doprowadzić Putina do podjęcia gwałtownych decyzji, łącznie z próbą użycia broni jądrowej. Zwrócił jednak uwagę, że mogłoby się to nie udać.
Wiele doniesień wywiadowczych mówi o tym, że na Kremlu zaczyna się gra o tron. Rosyjskie media państwowe już zaczęły mówić, że nie potrzebują drugiego Afganistanu, a “denazyfikacja” to sprawa Ukrainy.
Putin może tego nie wiedzieć, bo prawie nie ogląda telewizji. Dlatego takie nastroje dają szansę, że jeśli Putin wyda polecenie, to nie zostanie ono wykonane
– wytłumaczył.
Chcesz być na bieżąco? Czytaj codziennie MediaNarodowe.com
Gen. Stróżyk: nie wierzę w skuteczność takich listów
List generałów do Putina skomentował również środowy Gość Radia ZET gen. Jarosław Stróżyk. W rozmowie z Beatą Lubecką nazwał inicjatywę kremlowskich wojskowych przejawem odwagi, jednocześnie wyraził sceptycyzm odnośnie jej ewentualnej skuteczności.
Nie wierzę w żaden przewrót, nie wierzę w skuteczność takich listów. To system wzajemnych powiązań, który powoduje, że ludzie się boją i akceptują, a de facto w jakiś sposób lubią takiego przywódcę jak Putin
– stwierdził były wiceszef wywiadu NATO.
radiozet.pl