Zobacz także: Biden w Polsce. Kawęcki: „Wizyta ma znaczenie, ale nie przełomowe” [NASZ WYWIAD]
Piotr Motyka: Po dwóch latach żegnamy maseczki, czy to oznacza, że żegnamy również pandemię?
Daniel Flaka: Pytanie podchwytliwe dla aktywnego działacza Konfederacji i polityka w strukturach Ruchu Narodowego, ale nigdy nie kryłem publicznie, że podchodzę do sprawy maseczek w sposób naukowy, nie ideologiczny. Cenię sobie logikę i staram się żyć w zgodzie z samym sobą. Jednocześnie ciągle z rożnych miejsc dochodzą nas sygnały, że to jeszcze nie koniec, rząd wielokrotnie postępował sprzecznie do swoich wcześniejszych działań. Pamiętam okres przedwyborczy, gdy premier Mateusz Morawiecki mówił, że “pandemia jest w odwrocie”, po czym obostrzenia wracały z przytupem.
Piotr Motyka: Jak Pan ocenia okres tych dwóch lata i działanie państwa w tym
zakresie?
Daniel Flaka: Po części odpowiedź znajduje się już w pierwszej części. Oceniam fatalnie, całkowite podporządkowanie służby zdrowia pod dyktat jednego wirusa, niejasne przekazy medialne, brak sankcjonowania procedur, co powodowało różne traktowanie pacjentów w różnych ośrodkach zdrowia, izbach przyjęć czy szpitalach. Pacjenci umierali na choroby, ataki, które łatwo można było powstrzymać, gdyby nie bezsensowne oczekiwanie na wyniki testu na Covid-19. Przedstawienie jakie zafundowano społeczeństwu z tymczasowymi szpitalami w hangarze na lotnisku, na stadionie, respiratory od handlarza bronią, 200 tysięcy nadmiarowych zgonów, mówi samo za siebie. Znam osoby, które ciężko przeszły C19, znałem osoby, które zmarły z powodu uszkodzeń układu oddechowego przez tego wirusa, ale znałem też osoby, do których nie przyjechało pogotowie na czas, które zmarły na serce czekając na test. Rok temu usuwano mi guzy węzłów chłonnych szyi, nieszczepiony, bez maseczki, przeżyłem te 2 lata praktycznie bez kataru.
Piotr Motyka: Co powinniśmy zrobić, żeby poprawić działanie służby zdrowia w Polsce?
Daniel Flaka: Zracjonalizować wydatki. Rozdzielic państwową służbę zdrowia od prywatnej, gdyż występuje żywotny konflikt interesu. Uwolnić ludzi od obowiązkowego ubezpieczenia społecznego. Już dziś, przeciętny Polak, proste choroby leczy, prewencyjną diagnostykę, w większości przeprowadza w sektorze prywatnym. Wizyty na Narodowy Fundusz Zdrowia są odległe a ich jakość nie budzi zaufania. Państwowa służba zdrowia powinna skupić się na leczeniu przypadków ciężkich, skomplikowanych, wymagających dużych środków. Lekarze pracujący w sektorze państwowym i jednocześnie prowadzący praktyki prywatne także obciążają swoje państwowe placówki, wiem coś o tym z doświadczenia i jest to wiedza, którą posiada każdy, kto był pacjentem.
Piotr Motyka: Życzę zdrowia i serdecznie dziękuję za ciekawy wywiad, Bóg zapłać!
Chcesz być na bieżąco? Czytaj codziennie MediaNarodowe.com