- Sekretarz generalny NATO Jens Stoltenberg wykluczył możliwość wysłania na Ukrainę żołnierzy i samolotów
- Stoltenberg podczas briefingu prasowego podkreślił, że NATO nie zamierza eskalować konfliktu poza Ukrainę
- Sekretarz przypomniał, że sojusznicy i tak zapewniają Ukrainie znaczące wsparcie wojskowe
- Zobacz także: Wołodymyr Zełenski: “Zobaczymy, kto nas sprzedał”
NATO nie wyśle żołnierzy na Ukrainę
Stoltenberg wziął udział w konferencji prasowej przed rozpoczęciem nadzwyczajnego szczytu przywódców państw Sojuszu Północnoatlantyckiego.
Daliśmy jasno do zrozumienia: postępujemy tak, bo ciąży na nas odpowiedzialność, by zapewnić, że ten konflikt nie będzie eskalował poza Ukrainę.
– oświadczył sekretarz generalny podczas spotkania z dziennikarzami.
Utworzenie strefy zakazu lotów nad Ukrainą oznaczałoby konieczność narzucenia jej. Żeby zaś ją narzucić, należałoby dokonać zmasowanego ataku na rosyjskie systemy obrony przeciwlotniczej w Rosji, na Białorusi i na Ukrainie i być gotowym zestrzeliwać rosyjskie samoloty. Wówczas ryzyko wojny na pełną skale między NATO a Rosją byłoby bardzo wysokie.
– tłumaczył.
Stoltenberg przypomniał, że sojusznicy Ukrainy zapewniają jej wystarczające, bardzo silne wsparcie.
Przeszkolili dziesiątki tysięcy ukraińskich żołnierzy, którzy na linii frontu walczą teraz przeciwko siłom rosyjskim, dokonującym inwazji. Armia ukraińska jest znacznie lepiej wyposażona, lepiej wyszkolona i lepiej dowodzona niż w 2014 r. Połączenie szkolenia i wsparcia z odwagą ukraińskich sił zbrojnych powoduje, że Ukraińcy są w stanie opierać się i kontratakować (…). Zapewniamy Ukrainie również zaawansowane systemy obrony przeciwlotniczej, broń przeciwpancerną, amunicję i paliwo.
– wyliczał Stoltenberg.
Chcesz być na bieżąco? Czytaj codziennie MediaNarodowe.com
TVP Info