- Trwa czwarty tydzień inwazji Federacji Rosyjskiej na Ukrainę.
- Konflikt we wschodniej części Europy pochłonął już kilkanaście tysięcy ofiar.
- Gość programu “Temat Dnia” przyznał, że jest zwolennikiem jak największej pomocy Ukraińcom.
- Zobacz także: Politycy PiS składają interpelację. Chodzi o procedury uzyskiwania pozwolenia na broń
Putin uległ własnej propagandzie
– Przemówienie Putina na konferencji monachijskiej w 2007 roku, to od tego czasu on pokazał pewien proces odbudowy pozycji lidera i dyktowania polityki z pozycji siły
– zauważył Piłka.
– On uległ własnej propagandzie. My też w jakiejś mierze ulegliśmy tej propagandzie
– powiedział.
Wieloletni deputowany ocenił dotychczasowe rezultaty inwazji Rosji na Ukrainę.
– Armia rosyjska okazała się niewydolna przede wszystkim z jednego punktu widzenia, w którym akurat Ukraińcy mają zdecydowaną przewagę. Otóż wojna to nie jest tylko starcie potencjału zbrojeniowego, demograficznego czy liczebności armii, ale to jest także starcie morale i Ukraińcy chcą walczyć, a Rosjanie nie chcą walczyć. I to pokazuje również znaczenie czynnika moralnego, patriotyzmu
– ocenił Piłka.
Jego zdaniem Ukraińcy bardzo zmienili się od 2014 roku.
– Można powiedzieć, że przez te 8 lat od 2014 roku Ukraińcy w znacznej mierze się zmienili. Poczuli się patriotami własnego państwa
– uważa gość Tematu Dnia.
Ukraina wygrywa politycznie, ale Rosja się nie zatrzymuje
– Do tej pory można powiedzieć, że Ukraina wygrywa politycznie, ale krok po kroku Rosjanie się poruszają do przodu. Dzisiaj można powiedzieć, że Rosjanie się zatrzymali po prostu. Rosjanie ponoszą ogromne straty. Następuje wyczerpanie materiałowe. I z naszego punktu widzenia jest to szalenie istotne, bo jeżeli Ukraina zostanie pokonana, nawet za cenę wielkich strat rosyjskich, to Rosjanie za kilka lat odbudują swój potencjał militarny. Narastanie konfliktu amerykańsko-chińskiego będzie powodowało przesuwanie Stanów Zjednoczonych z kierunku europejskiego na kierunek azjatycki, zachodniej Azji i Wschodniego Pacyfiku, a wtedy Polska może zostać sama.
– rokuje Piłka.
Poseł na Sejm I, III, IV i V kadencji określił także swój pogląd na postrzeganie wojny na Ukrainie z perspektywy polskiej racji stanu.
– Dzisiaj im większe straty poniesie Rosja, tym większe są gwarancje naszego bezpieczeństwa. Dlatego jestem zwolennikiem jak największej pomocy Ukraińcom, bo to jest wojna również w interesie naszego bezpieczeństwa i naszej przyszłej suwerenności i na szczęście ta wojna nie toczy się polskimi rękoma, nie leje się polska krew. Dlatego my powinniśmy nie tylko okazywać serce tym, którzy uciekli, którzy boją się tych bombardowań, ale także wesprzeć maksymalnie w sensie zbrojnym. Trzeba dać jeszcze więcej, żeby Ukraińcy odnieśli maksymalne, jeśli to jest możliwe, zwycięstwo w w tej wojnie
– powiedział polityk podkreślając, że dzisiaj wsparcie Ukrainy leży przede wszystkim w polskim interesie.
O Orbanie, Tusku i Macronie
– Macron jest kompletnym pajacem, który snobuje się na Zełenskiego
– ocenia gość MN.
Były parlamentarzysta odniósł się również do zarzucanej Viktorowi Orbanowi prorosyjskości.
– Mówienie o tym, że (Orban-przyp.red.) jest prorosyjski jest daleką nadinterpretacją dlatego, że Orban nie zawetował żadnych sankcji, które Unia Europejska wprowadza
– zauważa Marian Piłka w rozmowie z Karolem Plewą.
W Temacie Dnia polityk poruszył również kwestię deputinizacji polskiej sceny politycznej.
– W moim przekonaniu wszystko, co robi Tusk w tej chwili to jest kwestia zatarcia jego prorosyjskiej polityki, którą prowadził będąc premierem. Trzeba sobie jasno powiedzieć, to była polityka proputinowska. Deputinizację polskiej polityki trzeba zacząć od Tuska i Sikorskiego, bo oni właśnie wprowadzili najbardziej ten element prorosyjskości w polskiej polityce
– podkreśla były poseł wspominając wieloletnią uległość Polski względem Federacji Rosyjskiej, m.in. za rządów Donalda Tuska.
Poniżej nagranie WIDEO wywiadu z Marianem Piłką.
Chcesz być na bieżąco? Czytaj codziennie MediaNarodowe.com
Media Narodowe