- “Activ Group” przeprowadziło sondaż, w którym używało terminologii stosowanej przez kremlowską propagandę.
- Respondentów najpierw zapytano, czy “Federacja Rosyjska powinna użyć siły militarnej przeciw innym państwom, aby przestały wspierać nazistów w Ukrainie?”.
- 86 proc. pytanych osób do pewnego stopnia popiera takie działania, a 13,4 proc. jest przeciw.
- Zobacz także: Słowacja otrzyma Patrioty za sprzęt, który odda Ukrainie
Jako kolejny po Ukrainie cel rosyjskiej agresji 75,5 proc. badanych Rosjan wskazało Polskę. W czołówce znalazły się też kraje bałtyckie. 36,9 proc. ankietowanych wskazało Węgry, które uznawane są za cichego sojusznika Rosji. Budapeszt początkowo nie chciał się zgodzić na transport broni dla Ukrainy przez swoje terytorium. Badani Rosjanie jako potencjalne cele wskazali też Bułgarię, Czechy i Słowację.
Sondaż. Rosjanie chcą, aby po Ukrainie zaatakować Polskę
Aż 75 proc. respondentów akceptuje zastosowanie broni atomowej przez Federację Rosyjską (w tym 40,3 proc. jest przekonanych, że jest to dopuszczalne, a 34,3 proc. poparłoby taki atak do pewnego stopnia). Przeciw wykorzystaniu arsenału nuklearnego jest 25,5 proc. pytanych.
Niecała połowa ankietowanych popiera też imperialną politykę Kremla. 48,9 proc. tych, którzy udzielili odpowiedzi, chciałoby rozszerzenia wpływów Rosji na kraje byłego Związku Radzieckiego. 40,4 proc. jest za tym, aby Federacja Rosyjska znów miała wpływ na państwa byłego Układu Warszawskiego (m.in. Bułgarię, Rumunię, Węgry, byłą Czechosłowację – obecnie Czechy i Słowację). 39,9 proc. wskazało Polskę (która też była częścią Układu Warszawskiego), a 25,3 proc. kraje Unii Europejskiej.
Rosjanie zostali także zapytani, kto odpowiada za “wspieranie nazizmu w Ukrainie”. Ankietowani obwiniają głównie NATO, Unię Europejską, a także konkretne kraje – USA i Polskę.
Wywiady przeprowadzono telefoniczne za pośrednictwem komunikatora Viber w dniach 11-14 marca. W badaniu wzięła udział reprezentatywna grupa 1,557 osób.
Chcesz być na bieżąco? Czytaj codziennie MediaNarodowe.com
Radio ZET