- Unia Europejska nadal dostarcza Kremlowi dewizy za ropę, węgiel i gaz
- Choć w niedzielę zostały zatwierdzone kolejne sankcje na Federację Rosyjską, nie zanosi się na to, aby UE odważyła się tknąć kluczowej sfery rosyjskiej gospodarki
- Rosja straci teraz klauzulę najwyższego uprzywilejowania w Światowej Organizacji Handlu
- UE planuje zakazać eksportu luksusowych produktów do Rosji, Wspólnota wstrzyma też import stali
- Docelowo Rosja ma zostać wyrzucona z Banku Światowego
- Zobacz także: Kijów: Doradca Zełenskiego twierdzi że wojska rosyjskie zostały rozbite pod miastem
Unia Europejska nadal finansuje Rosję
Choć zachodnie rządy wygłaszają odważne deklarację i podejmują kolejne kroki w celu osłabienia Rosji, import surowców ze wschodu nadal nie został objęty ograniczeniami.
FR zostanie niebawem wyrzucona z Banku Światowego i MFW. Państwa zachodnie zapowiedziały, że będą blokować możliwość ominięcia sankcji za pomocą kryptowalut.
Jak podaje poniedziałkowa “Rzeczpospolita”, tylko od początku wojny Rosja zarobiła na sprzedaży gazu, ropy i węgla do UE ok. 10 mld euro.
Działania UE są niespójne. Odcinamy Bank Rosji od rezerw dewizowych, ale codziennie wysyłamy tam 600–700 mln euro.
– podaje Zach Meyers, ekspert Centre for European Reform w Londynie.
Ekspert podkreśla, że Zachód musi wprowadzić embargo na energię. Takie sankcje musiałyby być natychmiastowe, gdyż stopniowe embargo pozwoli Rosji znaleźć nowe rynki zbytu.
“Rz” wskazuje, że Niemcy importują 55 procent gazu, 55 procent węgla i 35 procent ropy z Rosji, a kanclerz Scholz jednoznacznie zaprzecza, że jego kraj zdecyduje się na wprowadzenie embarga, gdyż oznaczałoby poważne problemy do niemieckiej gospodarki.
Chcesz być na bieżąco? Czytaj codziennie MediaNarodowe.com
Do Rzeczy