O swoich planach poinformował na Facebooku. Napisał, że zdecydował się na taki ruch po przedyskutowaniu sprawy z rodziną.
– Mieszkanie znajduje się w Piotrkowie Trybunalskim – powiedział w rozmowie z naszym dziennikarzem. – Spędziłem w nim dzieciństwo. Teraz, po śmierci taty, stoi puste. I to jest chyba właściwy moment, żeby ktoś w nim zamieszkał – jako Polacy wiemy, że solidarność nie jest pustym słowem i mamy komu ją okazać. Mam nadzieję, że pojawią się (już się zresztą pojawiły) kolejne osoby, które pomogą uciekającym przed wojną Ukraińcom, poprzez udzielenie schronienia. To wcale nie musi być samodzielne mieszkanie, czasem wystarczy pokój. Ważne, żeby jak najwięcej rodzin mogło przeczekać najtrudniejszy czas nie w obozie dla uchodźców, ale w domu, choćby tymczasowym. Widziałem obozy dla uchodźców w Libanie, znam opowieści z innych tego typu ośrodków. To nie jest dobre miejsce dla rodzin z dziećmi. Kilkanaście minut po publikacji postu na Facebooku zgłosiła się nauczycielka, która uczy chłopca z Ukrainy. Jego bliscy próbują dostać się do Polski. Męża nie wypuszczono z kraju, do Łodzi jedzie mama z 4-letnim dzieckiem i babcią. Chwilę wcześniej ktoś zgłosił, że może ugościć uchodźców z Ukrainy w swoim 25-metrowym mieszkaniu. Mam nadzieję, że właśnie udało się połączyć potrzebę z możliwościami.
Łukasz Głowacki jest dyrektorem Radia Plus Łódź, twórcą kanału Maskacjusz TV.
Od autora: Po opublikowaniu informacji ze smutkiem zauważyłem, że niektóre osoby, które skomentowały tekst wykazały się całkowitym brakiem empatii dla drugiego człowieka. Zasmuciliście też swoim podejściem człowieka, który pomaga. A co Wy zrobiliście dla innych? Może nie zauważyliście, że u naszych sąsiadów spadają bomby? Że ludzie uciekają, aby ratować swoje życie? Zostali zaatakowani i naszą powinnością jest pomoc. Pan Łukasz wykonał piękny gest i jeśli go nie rozumiecie należałoby – moim zdaniem – pochylić się również ze smutkiem nad każdym z Was. Ale już bez udostępniania Wam mieszkania. Najpierw musielibyście udowodnić, że na nie zasługujecie. Obyście nigdy nie musieli szukać pomocy u drugiego człowieka… Pomyślcie, że swoimi wpisami mogliście komuś zrobić przykrość. Komuś, kto absolutnie na tę przykrość nie zasłużył. Dobre rzeczy widać po dobrych owocach. I w tej sprawie owoce są wyjątkowe, a jedno dobro rodzi kolejne.
Zbigniew Heliński