- Tadeusz Kościński w rozmowie z “Rzeczpospolitą” ujawnił kilka szczegółow dotyczących przebiegu pracy przy tworzeniu niesławnej reformy podatkowej
- Były minister finansów skrytykował media za sianie paniki na początku roku; w opinii polityka to histeria medialna zaważyła na odbiorze społecznym Polskiego Ładu
- Kościński przekonywał, że same założenia reformy “były dobre”
- Były szef resortu twierdzi, że wszelkie dyspozycje programowe pochodziły od premiera Mateusza Morawieckiego oraz Jarosława Kaczyńskiego
- Zobacz także: Joe Biden spotka się z Putinem, ale stawia jeden warunek
Tadeusz Kościński szczerze o Polskim Ładzie
Zaczęliśmy robić niezły bigos. Łatka na łatce. To jeszcze może byłoby do przeżycia, ale w styczniu pojawił się PIT-2 i nauczyciele, którzy zaczęli mówić, że oni tracą na Polskim Ładzie i to podchwyciły media. (…). Narracja jednak poszła i pojawiła się panika. A do Polskiego Ładu zaczęli być włączani wszyscy pozostali, emeryci, nauczyciele akademiccy, umowy zlecenia i… jest co jest.
– powiedział były szef resortu finansów w rozmowie z “Rzeczpospolitą”.
Kościński twierdzi, że to nie od niego zależał ostateczny kształt reformy oraz wszystkie problemy, które przyniosła ze sobą kontrowersyjna reforma. Były szef ministerstwa finansów delikatnie sugeruje, że odpowiedzialność za Polski Ład ponoszą premier Mateusz Morawiecki oraz… prawdopodobnie Jarosław Kaczyński.
Ja wykonywałem to, co nam kazano. Nie mnie oceniać czy to był błąd. Naszym zleceniodawcą był głównie pan premier. A on zbierał wszystkie pomysły, które wychodziły z Nowogrodzkiej, z innych ministerstw i z różnych instytucji, na przykład Polskiego Instytutu Ekonomicznego.
– powiedział Kościński.
Na koniec polityk wskazał konkretne nazwiska, które były bezpośrednio zaangażowane w tworzenie poszczególnych przepisów. Byli to: wiceministrowie Jan Sarnowski i Piotr Patkowski oraz szef Polskiego Instytutu Ekonomicznego Piotr Arak.
Chcesz być na bieżąco? Czytaj codziennie MediaNarodowe.com
Do Rzeczy