- Podczas Konferencji Bezpieczeństwa sekretarz generalny Sojuszu Północnoatlantyckiego Jens Stoltenberg poinformował, zę Rosja nadal rozmieszcza wojska na granicy z Ukrainą
- Dotychczas eksperci przewidywali, ze Rosjanie nie zaatakują Ukrainy bezpośrednio, lecz będą stosować prowokacje lub nie użyje wszystkich zgromadzonych sił
- Z kolei Stoltenberg sugeruje, że prezydent Władimir Putin, chciałby uderzyć wszystkimi siłami
- Zobacz także: Raport z granicy. Polskie służby po raz kolejny obrzucane kamieniami
Jak opisywał sekretarz generalny NATO, który przebywa obecnie w Monachium na Konferencji Bezpieczeństwa, Rosja wbrew zapewnieniom, nadal rozmieszcza kolejne wojska przy granicach z Ukrainą i szuka pretekstu, by uderzyć na ten kraj.
Wszystko wskazuje na to, że Rosja planuje pełnoprawny atak na Ukrainę
– powiedział Jens Stoltenberg.
Dotychczas pojawiały się różne scenariusze tego, jak Rosja może napaść na Ukrainę, sugerowano, że skupi się na prowokacjach i jeśli dojdzie do ataku, to nie wszystkimi zgromadzonymi przy granicy siłami. Słowa Stoltenberga wskazują jednak na to, że Kreml miałby decydować się na szeroką ofensywę na wielu frontach.
W podobnym tonie Stoltenberg wypowiadał się w rozmowie z CNBC, także podczas monachijskiego szczytu.
Rosja ma pełną zdolność do tego, by bez żadnego ostrzeżenia przeprowadzić atak na Ukrainę. Nikt nie zaprzecza, że Rosja ma wszystkie te siły w gotowości. Pytanie brzmi, czy rozpoczną inwazję
– stwierdził sekretarz generalny Sojuszu Północnoatlantyckiego.
Chcesz być na bieżąco? Czytaj codziennie MediaNarodowe.com
wprost.pl, cnbc.com