- Donald Tusk gościł w czwartek na antenie TOK FM
- Lider Platformy Obywatelskiej stwierdził podczas rozmowy, że do pokonania partii rządzącej nie wystarczy być “antypisem”
- Przewodniczący PO raz jeszcze lobbował za wspólną listą wyborczą opozycji
- Tusk podkreślał jednocześnie, że bez silnej Platformy Obywatelskiej nie jest możliwe pokonanie Prawa i Sprawiedliwości
- Zobacz także: Janusz Kowalski pyta: Czy Polska powinna budować alternatywny scenariusz geopolityczny wobec UE? [ZAGŁOSUJ!]
Donald Tusk w TOK FM
Przewodniczący Platformy Obywatelskiej uważa, że plan opozycji sprowadzający się do bycia wyłącznie “antypisem” to “polityczne dyrdymały”, niemożliwe do praktycznej realizacji.
Argumenty w rodzaju “nasi wyborcy nie przepadają za Tuskiem czy PO” są radykalnie banalne. Ktoś głosuje na PSL, bo nie jest wyborcą PO. Pytanie, czego oczekuje większość opinii publicznej.
– stwierdził Donald Tusk podczas czwartkowej audycji radia TOK FM.
Dziennikarz zapytał Tuska o pozostałe partie opozycyjne oraz ich postulaty. Polityk dość nieumiejętnie hamował się w swojej pogardzie.
Szuflady tych partii są pełne programów. Program partii, która ma 2 proc., jest kompletnie bez znaczenia, bo nie ma szansy na realizację.
– stwierdził.
Wypowiedź Tuska wpisuje się bardzo dobrze w politykę prowadzoną ostatnio przez PO. Przypomnijmy, że niedawno Sławomir Nitras wprost stwierdził, że na ewentualnej wspólnej liście opozycji prawdopodobnie zabraknie miejsca dla skrajnie lewicowego Razem.
W polityce trzeba mieć umysł i mięśnie, a tym, co się ostatecznie liczy, jest wynik wyborów. Jeśli jest tak, że z jakichś powodów, chociaż ich nie rozumiem, nie będą w stanie budować jednego obozu politycznego, będziemy musieli zrobić wszystko, żeby te wybory wygrać. Z nimi albo bez nich.
– ocenił.
Były premier nie ukrywa, że odsunięcie Jarosława Kaczyńskiego od władzy to dla niego priorytet. Jak sam twierdzi, wygrana z PiS stała się jego “misją i obsesją”.
Nie ma nic bardziej żałosnego niż bezsilni politycy. Polityka to poważna sprawa, w której chodzi o wygranie wyborów, a nie grymaszenie. Wspólny obóz wyborczy opozycji dałby gwarancję zwycięstwa.
– dodał szef PO.
Polityk zapowiedział na koniec, że zamierza odbudować dawną potęgę Platformy Obywatelskiej i nie będzie się z tego przed nikim tłumaczył:
Tak, będę budował jak najsilniejszą Platformę Obywatelską. To siła, bez której ten sukces nie będzie możliwy, która weźmie być może nawet 90 proc. za ten sukces.
– podkreślił.
Chcesz być na bieżąco? Czytaj codziennie MediaNarodowe.com
Do Rzeczy