- Justin Trudeau wprowadził stan wojenny na terytorium Kanady; władza nie sięgała po nadzwyczajne uprawnienia od ponad pięćdziesięciu lat
- Władza zamierza zablokować konta bankowe protestujących obywateli oraz organizacji powiązanych z Konwojem Wolności
- Premier Kanady poinformował protestujących, że ich ciężarówki zostaną odholowane
- Rząd może teraz w szerszym zakresie wykorzystywać policję i służby federalne
- W 1970 roku zapisów poprzedniej ustawy, noszącej nazwę “War Measures Act”, użył premier Kanady Pierre Trudeau, ojciec obecnego szefa rządu
- Zobacz także: Prezydent Ukrainy zostaje wraz z rodziną w Kijowie. “Nie ma mowy o ewakuacji”
Justin Trudeau jak Jaruzelski?
Konwój Wolności to masowy zryw kanadyjskiego społeczeństwa przeciwko władzy w Ottawie. Protestujący domagają się otworzenia gospodarki, poluzowania obostrzeń pandemicznych i odejścia od przymusu szczepień. Dla Justina Trudeau uczestnicy protestów to jednak faszyści, jakkolwiek absurdalnie by to nie brzmiało w kontekście walki o zachowanie swobód obywatelskich.
Chodzi o zapewnienie bezpieczeństwa Kanadyjczykom, ochronę miejsc pracy i przywrócenie zaufania do naszych instytucji. Te blokady są nielegalne, a jeśli nadal w nich uczestniczysz, czas wracać do domu.
– mówił w poniedziałek premier.
Co więcej, rząd zamierza zamrozić konta bankowe niepokornych obywateli.
Uznajcie się za ostrzeżonych. Wyślijcie swoje ciężarówki do domu.
– powiedziała wicepremier Chrystia Freeland.
Prof. Wesley Wark z Uniwersytetu Ottawskiego oraz ekspert ds. bezpieczeństwa narodowego przekazał, że władze mogą dzięki nowym uprawnieniom w szerszym zakresie wykorzystać policję i służby federalne. Truckersi zapowiadają, że się tego nie boją.
Powołanie się na ustawę o sytuacjach nadzwyczajnych pozwoli rządowi uznać protest w Ottawie za nielegalny i usunąć go.
– mówił.
Nie ma niebezpieczeństw, które nas przestraszą. Utrzymamy linię.
– powiedziała Tamara Lich, jedna z organizatorek Konwoju Wolności.
Ustawa o sytuacjach nadzwyczajnych została uchwalona w 1988 roku. Przy pomocy jej przepisów władze mogą zakazać zgromadzeń publicznych, podróży i korzystania z określonej własności – podobnie jak w Stanie Wojennym w Polsce przed czterema dekadami. Żaden z kanadyjskich rządów dotychczas nie odważył się skorzystać z przepisów. Podobny akt został użyty tylko raz w 1970 roku przez ojca obecnego premiera, Pierre Trudeau.
Chcesz być na bieżąco? Czytaj codziennie MediaNarodowe.com
Do Rzeczy