Czy nauka jest sprzeczna z wiarą katolicką? Garść faktów

Dodano   0
  LoadingDodaj do ulubionych!
bóg i nauka

Fragment okładki książki „Bóg i nauka” / Fot. Wydawnictwo Monumen

Środowiska lewicowe, pseudoliberalne i innych masonów, szerzą swoje irracjonalna zabobony, pod fałszywą banderą naukowości. W swojej walce z wiarą katolicką kłamliwie przeciwstawiają naukę katolicyzmowi, gdy w rzeczywistości nauka potwierdza zasadność wiary katolickiej.

Zgodność nauki i katolicyzmu doskonale ukazuje (wydany przez wydawnictwo Monumen) zbiór artykułów naukowych „Bóg i nauka”. W pierwszym z artykułów doktor Mariusz Błochowiak zwrócił uwagę, że zgodnie z założeniem naturalistycznym naukowcy często przyjmują, że wszystkie zjawiska mają przyczynę naturalną i podlegają prawom przyrody, które można zmierzyć.

Zobacz także: Stolarzom na pomoc. Akcja stowarzyszenia SPES dla niepełnosprawnych

Warto jednak pamiętać, że założenie naturalistyczne jak każde założenie przyjmowane jest bez dowodu i czasami bywa nieprawdziwe. W rzeczywistości „przynajmniej niektóre zjawiska mają przyczyny poza naturalne” (np. opętania przez demony). Część naukowców zaślepiona założeniem naturalistycznym neguje fakt, że „niektóre zjawiska mają przyczyny poza naturalne”.

Ateizm i materializm są irracjonalne

Materialiści negujący istnienie Boga, nie dostrzegą tego, że „Bóg stworzył prawa przyrody”, dzięki którym nie musi sam ingerować w rzeczywistość, tylko może opierać się na mechanizmie przyrody, który sam stworzył. Zazwyczaj Bóg swoje zamysły urzeczywistnia za pośrednictwem praw przyrody – czasami wbrew nim np. w postaci cudów. Prawa te umożliwiły powstanie życia, a ludzie mają możliwość wykorzystywania tych praw (nie mają jednak zdolności je zmieniać).

Drugim (po założeniu naturalistycznym) ograniczeniem nauki jest to, że nauka nie ma instrumentów, by badać rzeczywistość niematerialną (np. demony). Z tym drugim ograniczeniem wiąże się wiara zwana materializmem. Wyznawcy materializmu wierzą, że istnieje tylko materia. Wiara wyznawców materializmu jest sprzeczna z faktami i uznawanie materializmu za synonim nauki to błąd. Nauka nie ma możliwości potwierdzenia czy zaprzeczenia materializmowi, zbadania tego, co niematerialne, bo jest ograniczona do badania tylko tego, co materialne. Wiara w Boga nie jest więc sprzeczna z nauką ani nie jest konkurencją dla nauki. Warto też pamiętać, że w nauce tak jak między różnymi wyznaniami nie ma konsensusu. Naukowcy przedstawiają różne stanowiska, często sprzeczne, tak jak dogmaty różnych wyznań są ze sobą sprzeczne.

Ateiści nie mają prawa podszywać się pod naukowość

Wojujący ateiści „nadużywają nauki do uzasadnienia swojego światopoglądu”, zawłaszczają i deformują termin racjonalizm, bezpodstawnie insynuując, że rozum wyklucza wiarę, choć sam ateizm to wiara, a ateiści to ludzie wierzący w ateizm.

Podczas gdy wierzący w Boga uczciwie przyznają, że wierzą w istnienie Boga, to ateiści kłamią, że wiedzą, że nie ma Boga, choć nie mają ku temu dowodów. W rzeczywistości ateiści wierzą (nie mając dowodów), że Boga nie ma. Ateiści domagają się naukowych dowodów na istnienie Boga, gdy nie można ich przedstawić, bo Bóg jest istotą niematerialną i nie podlega prawom przyrody, jakie są badane przez naukę.

Nauka jest ograniczona do rzeczywistości materialnej i nie ma jak odpowiadać na pytania o rzeczywistość niematerialną. Pomimo to, współczesna nauka jest sprzeczna z ateistycznymi zabobonami, wręcz potwierdza dogmaty wiary. „Bóg i nauka […] są komplementarne, a nie sprzeczne czy wykluczające się”. Wiara nie wyklucza naukowego postrzegania świata.

Dodatkowo prawie cała nasza wiedza nie jest wiedza empiryczna (pochodzącą z naszego doświadczenia), tylko jest wiedzą objawioną, czy to przez nauczycieli, czy przez media. Niestety często to objawienie, rzekomo naukowe, nie jest prawdziwe, lub jest manipulacją – dlatego ubóstwianie nauki, czczenie jej niczym złotego cielca, jest niebezpieczne, podobnie jak przekonanie, że nauka rozwiąże wszystkie nasze problemy.

Wiara jest zdecydowanie bardziej racjonalna niż ateizm

W drugim z artykułów opublikowanych na łamach pracy „Bóg i nauka” amerykański profesor Peter Kreeft wskazał, że „wiara jest zdecydowanie bardziej racjonalna niż ateizm […] Logika może wskazać na istnienie Boga”.

To, że świat (materia i czas) nie istniał wiecznie, powstał w wyniku Wielkiego Wybuchu, świadczy, że musiał mieć jakąś przyczynę. Wszelka materia „powstała 13,7 miliarda lat temu. Od tamtego momentu wszechświat rozszerzał się”. Nauka jeszcze wszystkiego nie ustaliła i nie wiemy, czy to, co dziś wydaje się nie mieć przyczyny, nie ma jej w innej rzeczywistości. To, że nauka nie wykryła pierwszej przyczyny, czyli Boga, wynika z tego, że Bóg znajduje się poza sferą nauki. „Wniosek, że Bóg istnieje, nie wymaga wiary, wystarczy zdrowy rozsądek”.

Gdy rozum wskazuje, że musiała być jakaś przyczyna powstania świata, i tą przyczyną był Bóg, to ateistyczna wiara narzuca dogmat, że nie było przyczyny powstania. Są też (pozbawione dowodów) próby racjonalizowania ateistycznej wiary głoszące, że nasz świat powstał z innych światów. W rzeczywistości, na co wskazuje doktór Błochowiak, wszechświat nie ma zdolności stwarzania. Ma możliwość przetwarzania jednej formy materii lub energii w inną formę.

Chcesz być na bieżąco? Czytaj codziennie MediaNarodowe.com


Subskrybuj
Powiadom o
0 komentarzy
Inline Feedbacks
Przeglądaj wszystkie komentarze

POLECAMY