- Prezydent Białorusi Alaksandr Łukaszenka stwierdził, że Europa nie miałaby szans przeciwko połączonym siłom białoruskiej i rosyjskiej armii.
- Wywiad z Łukaszenką przeprowadził czołowy rosyjski propagandysta, Władimir Sołowiew.
- Rozmowę opublikowano w Telegramie „Pul Pierwogo”, prowadzonym przez administrację prezydenta.
- Zobacz także: Andrzej Duda spotkał się z prezydentem Chin Xi Jinpingiem
“Oni to wiedzą”
– Zanim oni się tam obrócą i przyślą tu jakieś wojska, będziemy już stali przy kanale La Manche. Oni to wiedzą. Na tym polega wartość ODKB (Organizacji Układu o Bezpieczeństwie Zbiorowym). Pokazaliśmy, ale tam (w Kazachstanie) było nie dużo sił, w razie potrzeby byłoby więcej
– stwierdził dyktator.
Fragmenty wywiadu Łukaszenki, który przeprowadzał czołowy rosyjski propagandysta, Władimir Sołowiew opublikował w Telegramie „Pul Pierwogo”, będący prowadzonym przez administrację prezydenta. Zasugerowano w nim, że operacja w Kazachstanie, która odbyła się niedawno, miała na celu zademonstrowanie siły ODKB.
– Dlaczego my zajęliśmy lotnisko w Ałmaty, a Putin w Nur-Sułtanie? Bo przecież na piechotę nie przyszlibyśmy tam, to tysiące kilometrów. Przez noc omawialiśmy z Putinem ten problem i zaledwie kilka godzin po tym jak podjęliśmy decyzję, wylądowały tam nasze wojska. W Europie będzie prościej. Czyżby tego nie widzieli? Rozumieją, że nie ma sensu z nami walczyć, a przede wszystkim z Rosją. Nie mówimy już nawet o broni atomowej. Ale lepiej nas nie ruszać, nie ruszajcie nas
– stwierdził.
Według przewidywań Łukaszenki, ewentualna wojna z Ukrainą „trwałaby najwyżej 3-4 dni”. Należy również dodać, że 10 lutego rozpoczną się największe od czasów zimnej wojny białorusko-rosyjskie ćwiczenia o nazwie „Sojusznicze zdecydowanie 2022”. Mają one potrwać do 20 lutego.
Chcesz być na bieżąco? Czytaj codziennie MediaNarodowe.com
Rzeczpospolita