Wstrząsające kulisy z wykluczenia Maliszewskiej. “To nieludzkie traktowanie naszej zawodniczki”

Dodano   9
  LoadingDodaj do ulubionych!
Kłopoty Maliszewskiej na IO w Pekinie

Natalia Maliszewska / Fot. Twitter

Nasza gwiazda short tracku w nocy z piątku na sobotę została zwolniona z izolacji, ale w sobotę nie dopuszczono jej do startu w eliminacjach 500 metrów, jej koronnego dystansu.
  • Od przybycia do Pekinu na Zimowe Igrzyska Olimpijskie, Natalia Maliszewska zmaga się z radykalnymi procedurami covidowymi
  • W ciągu ostatnich dni przeprowadzono na niej kilka testów na obecność koronawirusa, których wyniki były zmienne
  • Ostatni test przed eliminacjami w short tracku na dystansie 500 m wykluczyły ją z rozgrywek przez ich pozytywny wynik
  • Obecnie załoga skupiona wokół naszej zawodniczki walczy o godne i komfortowe warunki izolacji
  • Na obecną chwile nieznane są losy polskiej łyźwiarki, a start na Igrzyskach nadal stoi pod znakiem zapytania
  • Zobacz także: Skandaliczna decyzja organizatorów! Maliszewska w rozpaczy po wielu latach pracy

Od 30 stycznia do 5 lutego minęło zaledwie kilka dnia, ale Natalia Maliszewska musi być tymi dniami okropnie zmęczona. Po pozytywnym teście na covid nasza największa nadzieja medalowa tych igrzysk trafiła na izolację. 2 lutego Maliszewska miała negatywny test i pojawiła się nadzieja, że 3 lutego wróci do wioski olimpijskiej. Nic z tego, 3 lutego test Natalii uznano za pozytywny (podobno był na granicy), a 4 lutego – po pozytywie – stało się jasne, że ucieknie jej start na 500 metrów.

To było jasne do nocy. W Pekinie była godzina 1, gdy dostaliśmy nieoficjalną informację, że Maliszewska wyjdzie z izolacji! O godzinie 3 Polski Komitet Olimpijski potwierdził, że Natalia jest już w wiosce olimpijskiej i szykuje się do startu w eliminacjach 500 metrów. Te zaczęły się o godzinie 12 naszego czasu (w Pekinie była 19). Bez Maliszewskiej.

Życiowy dramat Maliszewskiej

Portal “sport.pl” zapytał się jednego z członków ekipy polskiej łyżwiarki Natalii Maliszewskiej jaki jest aktualny status naszej zawodniczki oraz z jakimi problemami się mierzy, szczególnie po skandalicznej decyzji organizatorów zawodów w short tracku.

Natalia przyjechała do wioski olimpijskiej w nocy. Rano poddała się normalnej, codziennej procedurze testowania, jak wszyscy. Później pojechała na lodowisko, bo wyników nie było, a brak wyników znaczy, że jest wszystko okej. Dopiero jak już Natalia była na lodowisku, to dostaliśmy komunikat, że jej test jest pozytywny. To było nieludzkie

– powiedział portalowi “sport.pl” Marcin Nowak.

Z punktu widzenia medycznego to oczywiście troska o jej zdrowie jest najważniejsza. Ale z punktu widzenia ludzkiego i sportowego, to Natalia przeżywa życiowy dramat

– podkreślił.

Chcesz być na bieżąco? Czytaj codziennie MediaNarodowe.com

Zawiłe procedury covidowe

Nowak był szefem misji olimpijskiej pół roku temu podczas letnich igrzysk w Tokio. Z jego porównania wynika, że chińskie igrzyska są zorganizowanie o wiele gorzej.

Przede wszystkim ciągle brakuje informacji. Jest bałagan. Odżyły nadzieje po tym jak Natalię wypuszczono. Tak naprawdę nikt nie wie, na jakiej podstawie Natalię zwolniono z izolacji. A godzina o jakiej to się stało pokazuje, że to wszystko jest niepoważne. Nie wierzę, że Natalia po tym wszystkim chociaż na chwilę zasnęła

– powiedział.

Jak poinformował Nowak, nie wiadomo, co stanie się dalej z Natalią Maliszewską. Zawodniczka chciałaby przebywać na izolacji we wiosce olimpijskiej, gdzie panują odpowiednie warunki do przygotowania się pod ewentualny start na Zimowych Igrzyskach Olimpijskich.

Teraz nie wiemy, jaki jest kolejny krok. Wiadomo tylko, że Natalia musi wykonać dziś jeszcze jeden test. Ale co się stanie dalej? Procedury procedurami, a tu się wszystko toczy swoim życiem. Nie wiemy czy będzie mogła dalej być w wiosce olimpijskiej, czy będzie musiała wrócić na izolację. Mówiąc szczerze, nie mamy od organizatorów żadnych informacji. Czekamy

– przekazał Nowak.

“Bardzo krzywdzące. Dezinformacja”

Słyszałem o przypadkach, że osoby pozytywne mają wyniki oscylujące na granicy przez kilka tygodni. Jak norwescy skoczkowie, którzy nie dojechali do Pekinu [Tande i Forfang]. Bardzo krzywdzące nie jest to, że Natalia jest pozytywna, na to wpływu nie mamy. Ale bardzo krzywdząca jest dezinformacja, wprowadzanie w błąd nas, a przede wszystkim Natalii – podsumowuje Marcin Nowak.

sport.pl

Subskrybuj
Powiadom o
9 komentarzy
Najstarsze
Najnowsze Najpopularniejsze
Inline Feedbacks
Przeglądaj wszystkie komentarze

POLECAMY