Sumliński i Budzyński o COVID. “Oszukano wszystkich”

COVID-19
Dodano   0
  LoadingDodaj do ulubionych!
Wojciech Sumliński

Wojciech Sumliński / Fot. PAP. Sfinansowano przez Narodowy Instytut Wolności ze środków Programu Rozwoju Organizacji Obywatelskich na lata 2018 – 2030

Nakładem Wydawnictwa Wojciech Sumliński Reporter ukazała się praca „Zapis zarazy 2. To tylko eksperyment”, w której autorzy: znany reporter śledczy Wojciech Sumliński i były funkcjonariusz Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego Tomasz Budzyński, w oparciu o ustalenia ekspertów, opisali kłamstwa covidowego faszyzmu.

Z pracy „Zapis zarazy 2. To tylko eksperyment” czytelnicy dowiedzą się, że „oszukano wszystkich. Wmówiono nieprawdziwą skalę zagrożenia, liczbę ofiar, sfałszowano przebieg wydarzeń”. Lock down doprowadził wiele osób do zaburzeń psychicznych, myśli samobójczych, syndromu stresu pourazowego, uzależnienia od internetu. Działania rządu okazały się nieskuteczne i szkodliwe dla zdrowia fizycznego, psychicznego, oraz gospodarki. Wszelka krytyka szkodliwych działań była kneblowana przez powszechną cenzurę.

Zobacz także: Awantura w rządzie. Sebatian Kaleta, Paweł Jabłoński i Patryk Jaki kłócili się na Twitterze [+FOTO]

Rząd pod pretekstem rzekomej pandemii wyrzucił do kosza ważne zasady polityki zdrowotnej

Według pracy „Zapis zarazy 2. To tylko eksperyment” rząd pod pretekstem rzekomej pandemii wyrzucił do kosza ważne zasady polityki zdrowotnej, w tym zasady dopuszczania procedur i produktów medycznych. Władze nie były zainteresowane opiniami Agencji Oceny Technologii Medycznych i Taryfikacji, choć oceny tej instytucji powinny być brane pod uwagę w sytuacji pandemii. Analizy agencji nie wykorzystano, bo były owe analizy sprzeczne z irracjonalnymi decyzjami rządzących.

Zdaniem autorów pracy „Zapis zarazy 2. To tylko eksperyment” ośrodek decyzyjny dla władz z Warszawy znajdował się poza Polską. Rząd podporządkował się Amerykańskiemu Centrum do spraw Zapobiegania i Kontroli Chorób (które tak jak inne amerykańskie władze jest zależne od korporacji) i WHO Międzynarodowej Organizacji Zdrowia (która utrzymywana jest, a więc i zależna, przez korporacje medyczne).

Korporacje dyktują władzy na szkodę obywateli

W opinii autorów pracy „Zapis zarazy 2. To tylko eksperyment” rząd bezprawnie władze nad Polakami przekazał w ręce Rady Medycznej. Wbrew zasadom jej członkowie mieli związki z korporacjami. Ukrywane były też protokoły posiedzeń tej rady. Decyzje rady były często sprzeczne z wiedzą naukową. Wprowadzono między innymi bezsensowny zakaz wstępu do lasów, noszenia masek na zewnątrz (choć nie miał on sensu jak nakaz noszenia masek w pomieszczeniach zewnętrznych). Bezsensowny lock down zablokował chorym dostęp do opieki zdrowotnej (co doprowadziło do zgonu ponad 100.000 Polaków, dzięki czemu rząd oszczędził na leczeniu i wypłacie emerytur, i zgodnie z poleceniem globalistów przeprowadza depopulacje), zniszczenia polskiej gospodarki (by rynki oraz własność małych i średnich polskich przedsiębiorstw za bezcen przejęły zagraniczne korporacji, by sztucznie doprowadzić do kryzysu, inflacji i pauperyzacji Polaków).

Autorzy pracy „Zapis zarazy 2. To tylko eksperyment” uważają, że wbrew kłamliwej propagandzie, osoby, które pozwoliły sobie wstrzyknąć nieprzebadany preparat opierający się na inżynierii genetycznej, o wiele częściej chorują na nowe warianty (co zgodne jest z postulatami depopulacji).

Fałszowanie statystyk

Wojciech Sumliński i Tomasz Budzyński twierdzą w swojej pracy, że kłamstwa władz o tym, że 99% chorych na covid umierających w szpitalach to niezaczepieni oparto na zsumowaniu wyników do początku pandemii, kiedy nikt nie miał okazji pozwolić sobie wstrzyknąć eksperymentalnej substancji. Obecne sprzeczne z rządową propagandą statystyki nie są ujawniane.

Zdaniem Wojciecha Sumlińskiego i Tomasza Budzyńskiego nakręcenie przez władze statystyk opierało się też na tym, że za niezaszczepionego władze (zgodnie z amerykańskimi instrukcjami) uznają osobę, która przyjęła preparat nie dłużej niż 14 dni wcześniej, lub po pół roku od przyjęcia preparatu eksperymentalnego – dzięki czemu osoby umierające w wyniku przyjęcia eksperymentalnego preparatu są uznawane za niezaszczepione. Dzieje się tak pomimo albo właśnie dlatego, że „najwięcej powikłań poszczepiennych ma miejsce do tygodnia od przyjęcia” preparatu.

Według Wojciecha Sumlińskiego i Tomasza Budzyńskiego, na podstawie danych z Wielkiej Brytanii można stwierdzić, że 89% chorych i zmarłych na covid to dwukrotnie zaszczepieni, w wieku od 40 do 80 lat. Nie można się temu dziwić, bo osoby zaszczepione są bardziej podatne na infekcje, mają mniejszą odporność, ich stan zdrowia pogarsza się kilka miesięcy po przyjęciu szczepionki.

W opinii Wojciecha Sumlińskiego i Tomasza Budzyńskiego statystyki chorych są fałszowane dzięki temu, że bada się na obecność covid tylko pacjentów niezaszczepionych, a nie wszystkich w tym i tych, którzy przyjęli eksperymentalny preparat. Gdy umierają obaj z takimi samymi objawami, niezaszczepiony uznawany jest za zmarłego na covid, a zaszczepiony na zmarłego na inną chorobę.

Szkodliwość “szczepionki”

Wojciech Sumliński i Tomasz Budzyński uważają, że szkodliwość eksperymentalnego preparatu wynika z tego, że „szczepionka przeciwko covid 19 jest silnie reaktogenna, może powodować ogóle stany zapaleń, długotrwałe biegunki, bóle głowy, w końcu śmierć”. „Niektóre choroby autoimmunologiczne, generowane przez szczepionkę, rozwijają się po kilku latach”. Lepiej więc nie wprowadzać eksperymentalnych, nieprzebadanych, szkodliwych technologii. Użycie takich technologii można byłoby uznać za zasadne w przypadku osób śmiertelnie chorych, ale nie u osób zdrowych.

Wojciech Sumliński i Tomasz Budzyński twierdzą, że ze statystyk zgonów wynika, że na covid umierają starzy i chorzy, a nie dzieci – wstrzykiwanie dzieciom eksperymentalnego preparatu nie ma więc sensu. U zdrowego 35-latka ryzyko zgonu w wypadku samochodowym jest 10 razy większe niż zgonu na covid.

Z pracy „Zapis zarazy 2” czytelnicy dowiedzą się, że głupotą jest postrzeganie wysokiego poziomu przeciwciał jako coś porządnego. Taki wysoki poziom przeciwciał świadczy o osłabieniu organizmu. Niski poziom przeciwciał to oznaka normalnego stanu zdrowia. Pożądany normalny niski poziom przeciwciał jest w mediach demonizowany, by skłonić ludzi do niepotrzebnego wstrzykiwania sobie kolejnych dawek eksperymentalnego preparatu.

Autorzy pracy „Zapis zarazy 2” ujawnili, że niedorzeczne jest zmuszanie osób, które przechorowały covid do szczepień. „Odporność naturalna jest lepsza od poszczepiennej”. Szczepienia tylko osłabiają tą nabytą naturalną odporność. Przed wstrzykiwaniem eksperymentalnego preparatu powinno się sprawdzać, czy osoba poddana wstrzykiwaniom nie przeszła już choroby.

Chcesz być na bieżąco? Czytaj codziennie MediaNarodowe.com

Subskrybuj
Powiadom o
0 komentarzy
Inline Feedbacks
Przeglądaj wszystkie komentarze

POLECAMY