- Roman Polko wypowiedział się w kwestii wzmocnienia wschodniej flanki NATO przez USA
- Joe Biden zatwierdził wysłanie do Polski dodatkowych 1700 żołnierzy elitarnej jednostki
- Były dowódca jednostki specjalnej GROM wskazuje, że tego typu zabiegi pozwolą utemperować Władmira Putina
- Federacja Rosyjska zgromadziła na granicach z Ukrainą ponad 127 tysięcy żołnierzy oraz wielką ilość sprzętu, w tym wyrzutnie rakiet Iskander
- Zobacz także: Joe Biden wyśle dodatkowe wojska do Europy. Część z nich trafi do Polski
Roman Polko chwali decyzję Białego Domu
Stany Zjednoczone postanowiły odpowiedzieć na ruchy wojsk Kremla, wysyłając do Europy dodatkowe oddziały swoich wojsk. Na mocy decyzji Joe Bidena, do Polski według wstępnych ustaleń przyleci 1700 Amerykanów. Kilka tysięcy żołnierzy US Army zostanie również dyslokowanych m.in. do Niemiec oraz Rumunii.
To z pewnością bardzo ważna decyzja, adekwatna odpowiedź na zagrożenia, odpowiedź, która nie sprowadza się do “papierowej” dyplomacji, gróźb, zapowiedzi, tylko jasny, czytelny przekaz dla kogoś takiego jak Władimir Putin, kto rozumie tylko język czynów.
– mówił w czwartek na antenie radiowej “Trójki” gen. Roman Polko.
Amerykanie w krótkim czasie są w stanie przerzucić dużo większe siły.
– podkreślił Polko.
Władimir Putin przede wszystkim liczył na to, że Stany Zjednoczone po porażce w Afganistanie i przy większym zainteresowaniu Tajwanem i Chinami odpuszczą wschodnią flankę NATO.
– wskazywał były dowódca jednostki specjalnej GROM.
Chcesz być na bieżąco? Czytaj codziennie MediaNarodowe.com
Do Rzeczy